Mam i dolcino (lanzarote) i tibeta vatanai i w życiu nie wpadłabym na pomysł, żeby te chusty do siebie porównywać
Dolcino jest mięciutkie, trochę jakby "lejące", ale przypomina "zwykłą" chustę i po złożeniu zajmuje tyle miejsca to "zwykła" chusta - tibet to tymczasem taki delikatny "motylek" po złożeniu super-kompaktowy.