jestem zbyt niestała w uczuciach, żeby mieć jedną szmatkę. co rusz zakochuję się od nowa![]()
ja tez mam jedna, elastyka oddalam oczekujacej mamie, bo w momencie gdy w domu polawila sie dluga chusta elastyk poszedl w odstawke.. a po co ma sie kurzyc, jak komus moze pierwsze tygodnie umilic
Ja zazdroszczę posiadania jednej chusty i umiejętności bycia szczęśliwym przy tym stanie rzeczy. Zaczęłam nosić od urodzenia małego i przez mój dom przewinęło się 7 chust
, z czego 3 zostały ( 2 wiązane i 1 kółkowa), ale.... marzę straszliwie o przynajmniej 10 innych
.
Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Ja też mam jedną, zostawiłam sobie didka.
No i elastyka zostawiłam z myślą, że jakoś to się ułoży z 2 chuścioszkiem.
Ale podziwiam, że wchodząc na forum się opamiętałaś, bo można chustoszału dostać![]()
Wiktor 27.09.2008
...a ja chyba kupię druga...własnie didka...jak z urlopu wrócę i uznam ze stan konta na to pozwala...![]()
ja mam - zawsze miałam - po jednej z każdego rodzaju, który mi odpowiadał
czyli - jedna wiązana (raczej krótsza, niż dłuższa), jedna kółkowa, jeden pouch, jedno podaegi
I przywiązuję się ogromnie. Wiązanki nie oddam nikomu i za nic (no może wnukom...), kółkowej podobnie. Poucha uszyłam nowego jak stary się rozpadł od intensywnego użytkowania. Podaegi wymieniłam na lepszy model. I koniec.
Dla ewentualnego przyszłego nowego chuściocha kupię nową chustę, ale też jedną.
Ahahaha, przepraszam Cię, Marta, ten wątek mi się na oczy rzucił przy szukaniu czegoś zupełnie innego i nie mogłam się powstrzymać
Przyznaj się, ile masz dzisiaj???
![]()
Kiedy dzieci są małe, daj im korzenie, a kiedy są duże, daj im skrzydła.
Podziwiam!!
Ja bym tak nie mogła...bo dla mnie chusta to tak jak u hanti - jak bluzka. Albo jak kolczyki (których też mam całe garście), co na jedno i to samo wychodzi. Nie mogłabym chodzić wciąż w tej samej...Minus podstawowy to ten, że kieszeń boli
I też kocham je wszystkie![]()
Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
Stowarzyszenie "Poznań w chuście"
Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)
uch... podziwiam, choc to juz pewnie nie aktualne![]()
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński
-A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
jedna chusta..... gdybym nie weszła na to forum pewnie nosiłabym dalej w jednym jedynym girasolu - wiosennej łączce, hihihi
no ale niestety weszłam na forum.......![]()
moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009
Ja miałam elastyka i kółkową, ale tkaną mam wciąż jedną i tę samą od lutego 2009 roku - dolcino. Kilka chust macałam, do kilku się przymierzałam, żeby kupić, ale ciągle noszę w tej starej i już zapowiedziałam, że córka dostanie ją w posagu.