ja miałam długo jedną chustę, w sumie chyba przez rok. Potem znalazłam to forum i mi odwaliło. Mężu tłumaczę, że to lokata kapitału.
ja miałam długo jedną chustę, w sumie chyba przez rok. Potem znalazłam to forum i mi odwaliło. Mężu tłumaczę, że to lokata kapitału.
Ha ha, ja myślałam , że na jednej się skończy
Ale po znalezieniu forum poszło mam 3 i na tym pewnie się nie skończy![]()
Rozalia( Rozi) mama Patryka 11.2005, Szymona 10.2008, Wojtka 03.2011 i Maćka 06.2019
jak ja Cię podziwiam...
choć obecnie też tylko jedną mam....i to w formie chuśtawki ...
tyle , że u nas kilkanaście było...i jedna kółkowa ( piękna inka)i kilka pouczyków i nosideł ....ach....piekne czasy....
ja też mam ciągle jedną, chociaż to już moja 4. chusta![]()
Ale chciałoby się więcej- tylko finanse nie sprzyjają![]()
Mama Czterech Księżniczek, Pięciu Rozbójników i jednej Świętej w Niebie
Małe dzieła mojej Dużej już panny
Co robią moje dwie lewe ręce
Podziwiam!Długo miałam tylko jedną,ale po wizycie na forum wpadłam po uszy w chustoświrstwo![]()
super podejście! Zazdroszczę, że znalazłaś swój ideał
Ja ocecnie na stanie mam zero chust. Czekam aż Nubigo się uszyje![]()
Był taki moment (kulminacyjny), że miałam dwie chusty i nosidło, i powiem szczerze - używałam wyłacznie MT.
Nie mam potrzeby posiadania wielu chust. Ale gdy już mam tą wymarzoną, wytęsknioną, pojawiają się kolejne cuda i... wiecie same o co chodzi '![]()