Zdecydowanie wolę nowe.
Mam osobisty stosunek do każdej z chust i dobrze mi z tym, ze osobiście tworzę ich historię.Jak dotąd, żandej nie puściłam dalej w świat...
Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)
http://moje-dzieciaki.blogspot.com/
We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
With our thoughts we make the world. Buddha
A ja się raz nacięłam na używanej, nie dość, że była w fatalnym stanie to jeszcze źle opisana i kompletnie pomylony kolor i chyba to zadecydowało, że wolę nowe.
Wiktor 27.09.2008
Mnie wszystko jedno-nówka czy używana. Każda ma swój urok i czar. Ważne aby miała to "coś". Szczerze powiem,że z tych modeli które posiadam, wolę te używane![]()
Wolę nowe. Do tej pory chyba tylko jedną miałam używaną a tak wszystkie były nowe. Lubię ich zapach, lubię patrzeć jak zmieniają się po pierwszym praniu, lubię patrzeć jak miękną od noszenia, lubię je łamać.
Poza tym lubię mieć chustę w wybranym przez siebie kolorze i wzorze a nie kupionym, bo akurat taka się teraz trafiła. Zwykle tego na co mam ochotę nie ma w danej chwili na chustostraganie a .... moja żądza posiadaniajest zbyt silna abym mogła czekać spokojnie na okazję.
No właśnie tego tematu szukałamPostanowiłam, że nie napiszę nic nowego dopóki nie sprawdzę czy tego juz nie było. Przejrzałam 20 stron...niesamowite jest to, jak wiele cennych informacji jest tu zawartych.
Własnie czekam na moją trzecią zakupioną chustę...używaną(prezent finansowany przez moją mamę). Mam też nową(moją pierwszą) i drugą z allegro używaną. Zdecydowanie wolę chusty używane, mają duszę, swoją historię, nosiły nie ziemniaki i zakupy ale dzieci, maluszki, noworodki, niemowlęta...
Bardzo cenię cud życia, 1000 razy bardziej odkad jestem mamą, tak się cieszę, że mogę nosić moje młode w chuście, a chustę używaną odczuwam tak jakbym była przez inne mamy głaskana po głowie
Nie ośmieszam się?