Chusty piękne, oczywiście, ale od którego momentu kończy się chustomaniactwo a zaczyna prawdziwa obsesja? Przypominają mi się zdjęcia garderób gwiazd i setki, tysiące par butów.
Chusty piękne, oczywiście, ale od którego momentu kończy się chustomaniactwo a zaczyna prawdziwa obsesja? Przypominają mi się zdjęcia garderób gwiazd i setki, tysiące par butów.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"