Zgodze się z twoim mężem fizykiem (sam jestem astronomem). Działanie kuchenki mikrofalowej polega na wprowadzeniu w rezonans cząsteczek wody. Dlatego wkładanie suchych przedmiotów jest bez sensu. Może to wręcz pieluszkom zaszkodzić (zazwyczaj wszędzie znajda się śladowe ilości wody, przy odpowiednio długiej "ekspozycji" i przy niektórych materiałach można nawet zapalić pieluszkę (jeśli chcesz poeksperymentować włóż suchą bułkę do mikrofali na kilka minut, jako dzieciak tak się bawiłem podpalając właśnie bułki).
Z nowoczesnych wynalazków odkażających to pewnie najwygodniejsze (i najbardziej zbliżone do "idei" mikrofali) będą lampy UV. Ale wątpie by się komuś chciało w to bawić.





). Działanie kuchenki mikrofalowej polega na wprowadzeniu w rezonans cząsteczek wody. Dlatego wkładanie suchych przedmiotów jest bez sensu. Może to wręcz pieluszkom zaszkodzić (zazwyczaj wszędzie znajda się śladowe ilości wody, przy odpowiednio długiej "ekspozycji" i przy niektórych materiałach można nawet zapalić pieluszkę (jeśli chcesz poeksperymentować włóż suchą bułkę do mikrofali na kilka minut, jako dzieciak tak się bawiłem podpalając właśnie bułki).
Odpowiedz z cytatem





