Mnie rozkładają na łopatki porozumiewawcze spojrzenia i uśmiechy osób noszących dzieci w wisadłach...
No ale cóż, jest takie coś dostępne w sprzedaży, ludzie myślą, że fajne, bo dziecko wszystko tak ładnie widzi... Prawo nie nakazuje bycia ideologiczną noszącą (jak określam np. siebie) i nie zakazuje noszenia w wisadłach, więc milczę. Po co mi kłótnia? Nie uda mi się nic na siłę przetłumaczyć mamusi lub tatusiowi, którzy chcą być tylko modni i oryginalni, ale jestem otwarta na wszelkie pytania
.