Byliśmy w sobotę na pikniku historycznym. Fajna impreza, gra historyczna dla starszych dzieciaków, gry dla młodszych, ludzie w strojach z lat 20-tych, historyczne pojazdy, stare kroniki filmowe.
Bilans chustowy: jedno wisiadło, jeden Tata z maluchem z przodu w jakimś ergonomicu, Tata z maluchem w podwójnym x w pasiasto-błękitnej chuście (nati?). Czy to ktoś stąd?
Aha, mój zbutwiały kręgosłup nosił Zosię w manduce (silk warował w torbie na wypadek, gdyby starszak odmówił współpracy).