Tak sobie myślę, czy to ja sobie wychowałam takiego małego terrorystę czy Wy też tak macie? Gabi od samego początku chustę kocha, pod jednym warunkiem, że zbyt długo nie stoję w tym samym miejscu nieruchomo ( czyli ok 30 sekund
). Toleruje przystanki jeśli bujam się lub kołyszę, albo kiedy jest wyjątkowo łaskawy, no albo kiedy po prostu zaśnie. W zasadzie tak się do tego przyzwyczaiłam, że nie zwracam nawet na to uwagi i jestem w nieustannym ruchu
, ale tak mnie dzisiaj to uderzyło i zaczęłam się zastanawiać jak bardzo jest to nienormalne
.