Udało mi się namówić przyjaciółkę na chustę. Już kupiła sobie Natkę i jest bardzo podekscytowana całym tym noszeniem. Wczoraj się króciutko widziałyśmy i podjęłyśmy jedną próbę zachustowania malucha.
Okazało się, że powstał mały problem. Chłopczyk strasznie się prostuje po wzięciu na ręce i nie udało się nam usadzić go
z odpowiednio zaokrąglonymi pleckami. Zauważyłam też, że usztywnia kręgosłup za każdym razem gdy bierze się go na ręce. Ania nie ukrywała, że od początku był dużo noszony w pionie i wydaje mi się, że to usztywnienie z tego wynika.
Teraz moje pytanie - co zrobić, żeby było dobrze?
Za tydzień jesteśmy umówione na "warsztaty". Chciałabym wiedzieć jak jej pomóc w dobrym noszeniu.