Widziałam dziewczynę z torbą "Dni Noszenia", później zauważyłam też męża z dziecięciem w nosidle (niestety nie wiem jakim, bo w tym temacie jestem zielona a podchodzić za blisko nie miałam odwagi).
Oczywiście moja wrodzona nieśmiałość nie pozwoliła mi podejść i zagadnąć, a poza tym byliśmy wózkiem, bo teraz się nie nosimy
.