Dzięki uprzejmości dziewczyn mogliśmy już z Szymkiem potestować nosidło ONO natural.

Pierwsze moje wrażenia były pozytywne, chociaż pomyślałam sobie, że to nosidło kojarzy mi się bardziej z okresem jesienno – zimowym, bo jest ono takie grubsze i hmm jak to nazwać „solidne” Jakoś nie pasowało mi do letniej pory. Ale tutaj wrażenie było jednak mylne, testowaliśmy przy pięknym słoneczku i nie było nam wcale za ciepło ( u Szymona wnioskuję to tym, że się nie spocił i dobry humor miał ).
Napiszę może po kolei moje spostrzeżenia :

- nosidło ciekawe po tym względem, że oczywiście posiada pas biodrowy, więc dziecko ładnie osiada, a całość fajnie się trzyma na biodrze, z drugiej strony natomiast górna część jest skonstruowana podobnie do MT, dzięki czemu można dociągnąć samemu. Stwierdziłam, że ma to i plusy i minusy – po pierwsze trzeba umieć dobrze dociągać i pamiętać o tym, ale jak się już dociągnie, to jest lepiej niż w zwykłym nosidle. Z drugiej strony miałam taką sytuację, że Szymon niesiony z przodu, opadł mi po jakimś czasie – przypuszczam, że nie przyłożyłam się do dociągnięcia i to dlatego ( spieszyliśmy się do lekarza ), oczywiście problemem nie jest dociągnięcie nosidła już w trakcie użytkowania. Ogólnie konstrukcja - pozytywnie

- pasy u góry nosidła fajnie wypełnione, wygodnie jes, pas biodrowy również

- dla nas totalnie za mały panel, ale to nie nowość, bo dla Szyma wszystko za małe A z tego co widziałam u Odynki w sklepie jest tylko jeden rozmiar. Przy czym zaznaczam, że Szymon jest naprawdę wysoki jak na swój wiek ( 16 miesięcy ) i ma długaśne nogi.. nosidło na pewno nie sięga od kolanka do kolanka. Natomiast jeśli chodzi o mniejsze dzieci – można regulować szerokość panela za pomocą takiego ściąganego sznurka. Nie wiem na ile się sprawdza w rzeczywistości, bo jak wspomniałam, dla nas nie trzeba było zwężać. Mogę tylko powiedzieć, że ten sznurek nie przeszkadzał nam kompletnie w użytkowaniu.

-nosidło posiada praktyczną kieszonkę na panelu, ja lubię takie gadżety

- kapturek się u nas sprawdził, kiedy Szymek zasnął kapturek porządnie trzymał główkę. Dla mnie kontrowersyjne jest jedynie zapięcie tego kapturka – na guziki – nawet nie chodzi konkretnie o zapinanie, bo myślę, że można dojść do wprawy ( choć ja wolę zatrzaski ), ale szczerze powiem, że bałabym się odprucia guzika po jakimś czasie użytkowania. A ponieważ dziecko ma dostęp go tych guzików ( Szymo jak był na plecach, to gmerał przy nich ) bałabym się, że oderwie i połknie. Jak dla mnie to minus tego nosidła, ale myślę, że do naprawy Chyba, że to ja jestem taką przewrażliwioną matką, albo mój syn to taki wszędodotykalski zbój


Ogólnie stwierdzam, że nosidło fajne, dobrze nosi, wytrzymało co prawda krótsze niż 3 godzinne trasy( widać mniej wędruję niż Gosia ), ale dobrze mi się w nim nosiło. Szymo wyglądał również na zadowolonego Oceniam na 4+ +

A mnie tylko szkoda, że nie można było potestować dłużej, ale niech służy teraz innym

Zdjęcie postaram się wrzucić wieczorem