Piore jak leci z innymi rzeczami tylko kolorami dobieram potem leci do szuszarki, a pózmiej żelazko, nawet jedwab z ramia tak traktuje i nic mu nie dolega. Ostatnio do pralki przypadkiem zaplątał sie pouch z welnianej grecji, upralam go w proszku, w programie do bawelny na 40 stopni, wirowalam na 1000obrotow i nic mu nie dolega. Jak bym miala chusty recznie prac to chyba bym nie nosila w chustach. A co do suszenie w suszarce, to mi susara pieknie złamała nowa ulke.storcza,sama bym tego.w.zyciu nie dokonala bo po pierwszym motaniu nie mialam ochoty na wiecej, a po 3cyklach.prania.i.suszenia.bula juz cudna