Gdzieś czytałam, że dziecko w nocy nie tyle powinno spać, a nie jeść; ale nic się złego nie stanie jak nie będzie w nocy karmione . Jak znajdę to przytoczę. Chociaż też czytałam, że do 1 roku życia warto karmić w nocy, bo pokarm zawiera wtedy więcej tłuszczu. Każde dziecko jest inne, tak jak każdy z nas jest inny. I każdy postępuje jak uważa. Mój mały przez dzień dużo ssie, je też już ładnie normalne posiłki. A na kolacje zawsze kaszka jaglano-ryżowa z owockiem, a potem się przytulamy, dostaje pierś i śpi ładnie do 6-7.00 i wtedy jest pierwsze karmienie. Ja osobiście uważam, że niemowlaczek owszem je często co godzinę, dwie trzy. Jednak im dziecko starsze, tym karmienia się wydłużają, po pół roku zazwyczaj dochodzą inne pokarmy niż mleczko. I to dobry moment, żeby dziecko nie karmić w nocy. Chociaż każde dziecko jest indywidualnością. Nie wiem jakby to było, gdyby mój synek jadał w nocy z piersi, wtedy pewnie jadał by tak do tej pory. Nie wiem. U nas to wszystko poukładało się jednak inaczej, że bardzo szybko zaczął przesypiać kilka godzin, najpierw 5 godzin, potem 6, 7, aż do teraz gdy przesypia ładnie 9 godzin.
I jeszcze z tym spaniem w nocy, to bardziej chodziło mi o ekstremalne przypadki, jak 10 albo więcej nocnych pobudek. Nie wiem, czy ktoś tak miał, ale to naprawdę nie jest fajne. A rano trzeba wstać i zająć się maluszkiem.Bo 1-2 karmienia w nocy to nic wielkiego w porównaniu z ciagłym wtsawaniem do dziecka w nocy.