Ja kiedys gdzies przeczytałam, ze jak nie karmisz piersią, nie uzywasz wielorazówek i nie spisz z dzieckeim, nie powinnas byc dopuszczona do chustowania
Ja tez jestem dziwną "chustomamą"Tak mi sie jakoś ułożyło, że nie karmie piersią (czego bardzo mi żal, ale to nie czas i miejsce na żale), mloda trzymana w pampersach, używam chemii gospodarczej, mam wózek, a nawet dwa i od tygodnia nie nosiłam w chuście - aż mi wstyd
Ale przyznam uczciwie, ze idea wielorazówek do mnie przemawia coraz bardziej, za kazdą zmianą pieluchy mam przed oczami "stosik bobasa" w czarnych śmieciowych workach. I normalnei mam wyrzuty sumienia, ze przyczyniam sie do zaśmiecania świata, serio. Moze jak Mysza bedzie starsza to wyprobuje wielo, moze przy drugim dziecku?
Powiem jeszcze, ze po cichu zazdroszcze mamom, które bez reszty moga oddac sie macierzynstwu, ekologicznemu zyciu, ja na razie jestem zbyt wygodnicka. Ale - na razie![]()




Odpowiedz z cytatem