Poczatkowo wybieralam tylko turkusy i niebieskosci rozamite. Potem uleglam czarowi maruyamy, jak dla mnie zestawinie kolorystyczne nr jeden, pomimo tego, ze sama rozow nie nosze. A teraz za mna chodzi megapasiak, czyli inka.

Nie dobieram kolorow do wlosow, bardziej do aktualnych moich preferencji chos staram sie, by z ubraniem sie nei gryzlo hehehe.