Cafe Draże Lubań- Zajęcia dla dzieci i rodziców | Nasza kreatywna codzienność - Tuqtu | moja fotografia
Maciek nie da sie nosic, a ja zbieram stosik dla przyszlego malucha - a jeszcze w ciazy nawet nie jestemNa szczescie juz zaczynamy staranka
Probowalam wyprzedac czesc chust i natychmiast po wyprzedazy znalazlam nowe ktore MUSZE miec...
Ide sie chyba przywiazac do kalorfera, bo jeszcze dwoch chust pragne - ale jak juz bede je miala to chyba zrobie sobie odwyk od forum - hehehe![]()
Agata - Hashimotka, mama Macka (Styczen 2008) i Julia (maj 2014)
Czyli do kogo można zgłosić reklamację na zgubny wpływ tego forum na delikatną psychikę kobiecą i podsycanie chustowych żądz????
Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13
dlaczego od razu sknera - po prostu rozsadnatroche zazdroszcze, bo ja tak nie umiem
Ale ja wszystkiego lubie miec duzo - nie tylko chust
Ostatnio edytowane przez nitka ; 31-07-2009 o 21:18
Agata - Hashimotka, mama Macka (Styczen 2008) i Julia (maj 2014)
A ja mam kilkaset chust i dobrze mi z tym.
Potencjalne chusty widzę wszędzie, we wszelkich możliwych motywach ozdobnych.![]()
ja sprzedałam pierwszą (tzn nie pierwszą kupioną ale pierwszą która sprzedaję...) bo w sumie nie używam a szkoda żeby leżała bo taka ładna - jeszcze nie zdążyła wyjechać do nowej właścicielki a już mi tak tak strasznie szkoda![]()
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
a ja to bym chetnie sprzedała tak żeby zostały dwie wiązanki i kółkowa ale na każdą informację że coś sprzedaję murem staje mąż
bo on będzie kolekcjonował!!!
a mi nie trzeba już więcej tylko innej
Aś, Julek '08 i Alik '11
tak sobie czytam i przypomniało mi się jak zaczynałam przygodę z chustami
kupiłam elastyka (do 20 kg) ze stanowczym stwierdzeniem,że to nam wystarczy i nosić będę tylko w nagłych przypadkach
a później doszłam do wniosku,że muszę mieć coś na szybko tak na marketowe zakupy o pouch do nas przywędrował,tkanej mi się zachciało i zaniosłam krawcowej do obszycia kawałek szmaty(w szafie leży bo nosić się w tym nie da
),w między czasie Nati do nas przywędrowała,MT też zagościł (dla męża miał być ale ostatecznie ja noszę bo ćorka u taty strajkuje) i o kolejnej szmatce marzę i męża molestuję
chyba już jestem uzależniona![]()
starsza 27.11.2008
młodsza 28.12.2010
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński -A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
Co Wy się do tych mężów wszystkie czepiłyście!
Kupują - źle, nie kupują też źle.
Jak Ż. kupowała pierwszą chustę, to byłem całkiem przeciwko. Wcześniej mieliśmy MT, ale nie sprawdzał się jakoś szczególnie. Potem zacząłem się przyglądać, uznałem że chyba nie jest to takie straszne. No i trafiłem na stronę Didka. I tak się zamówiły elipsy jedwabneA potem to już poszło z górki. Teraz już się nawet rachuba pogubiła. Ale rzeczywiście ciężko jest mi się rozstawać z czymkolwiek. Zdecydowanie przyjemniej nabywać nowe do kolekcji
I chyba już przeszedłem kilka opisywanych etapów: indio, nino, pawie, a teraz nowy świr - ślimaki
![]()
Zdecydowanie tak, ostrzeżenie mile widziane, ale chyba tylko po to żeby podnieść frekwencję stronyNo bo zakazany owoc smakuje lepiej...
Andrzej tata Julki (17.03.2008) i Alicji (20.04.2011)
mam to samo. od początku wiedziałam, że chusty piękne są, ale nie sądziłam, że aż tak mnie weźmie. wczoraj na ten przykład mało się nie rzuciłam z okna z rozpaczy z powodu znikniętej jade deli z tulipownego secondhandu (bo ja zawsze okazji szukam, kupić ot tak sobie, po normalnej cenie, to co to za wyzwanie) i już chciałam wystawiać BB blue curacao, na którą jeszcze niedawno niemożebnie chorowałam.
stosiku dużego chyba nigdy nie będę miała, rozsądek mi na to nie pozwoli. i tu sprawa się komplikuje, bo już na przykład pierwszego mojego tkanego pasiaka La poche a kangourou się nie pozbędę, z sentymentu, bo to prezent od przyjaciółki, stylowej perełki też nie, bo jest boska, poucha też nie, bo tylko jeden i praktyczny... więc jak już wymienię BB na jade'a i upoluję mietka jakiegoś ślicznościowego, będę chyba musiała założyć sobie sama ban na forum...
a jeszcze niedawno indio mi się przecież wcale nie podobało![]()
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
To się powinno nazywać chustofilia/szmatofilia
Taaa,widać początki są bardzo podobne. Wszystkie wydawałyście się jak nie z tej planety,bo po co komu tyle chust na raz???A teraz?
Ja też zapewniałam męża,że na początek najlepszy elastyk,bo jak nam się nie spodoba,to nie będzie żal pieniędzy.Potem była potrzebna tkana,no bo Izka za ciężka(szczegół ,że jeszcze jej z 4 kg brakuje do maksa jaki nosi elastyk,no i gorąco!(to akurat prawda). W międzyczasie tłumaczę,że bez kółkowej nie damy rady,bo to taki szybki wariant,no i żeby nasza piękna tkana się nie zniszczyła
.Dziś robię podchody,że w zasadzie na chusty trzeba patrzeć jak na kobiece buty,których nigdy nie za wiele(a od nich jestem uzależniona) i plotę trzy po trzy o estetyce,doborze kolorów-czytaj
rzygotowuję grunt pod następną
.A następnę będzie Indio-najbrzydsza szmata,jaką mój mąż widział na oczy.
Od czasu do czasu zostawię stronę z nosidłami ergonomicznymi ... albo po prostu kupię na Jego urodziny ( no bo przecież nie dla mnie ).
Iskierka (19.03.2009)
Wiecie, ja się waham czy w ogóle sprzedawać mojego elastyka, czy może zostawić go sobie, ot tak, na pamiątkę, bo to nasza pierwsza chusta... Mam w planie nabyć teraz tkaną Nati, a już wzdycham do Storczyka i Vatanai...
A, pamiętam jeszcze jak byłam w ciąży, mijała mnie zachustowana mama w pasiaku, a ja myślałam sobie, jak tak można w paskach chodzić (a mój w całości błękitny Moby czekał na Lusię...). A teraz - ja MUSZĘ mieć paski!!!
Kasia, mama Juliusza (15.04.2003) i Laury (10.05.2009)
Jak kupiłam drugą, to małż (chciał, by zabrzmiało jak pytanie retoryczne) zapytał: no to tę fioletową sprzedajesz?
Echh, mężczyźni...![]()
Agnieszka - mama Dawida (26.05.1995) i Majeczki (26.09.2008)