Pani pewnie liczyła,że będziesz z nią dyskutować i będzie miała okazję jeszcze trochę mądrości Ci sprzedaćA olać takie gadki w myśl zasady "Róbmy swoje..."
Pani pewnie liczyła,że będziesz z nią dyskutować i będzie miała okazję jeszcze trochę mądrości Ci sprzedaćA olać takie gadki w myśl zasady "Róbmy swoje..."
podziwiam asertywnosc... ja nie jestem![]()
Głupota. Ludzie to po prostu czasem się nudzą.
Antek nie noszony, domagał się zasypiania na kolanach, w pozycji chuściocha, bujając ( czyli naśladując chustowanie). Od dwóch dni znów się nosimy, dziecko zasypia albo przytulone do mnie na łóżku, albo w swoim łóżeczku.
Potrzeba bliskości nie może być uzależnieniem.
Anto 25.08.2008
Zosia 24.10.2011
Fasolka Listopad 2019
a ja dziś do piaskownicy doniosłam prawie 3 letniego Franka w kółkowej na plecach a Kasia pół rocznego Bruniaka w Bondolino z przodu...
dzieci bawiły się i latały po placu zabaw.. po rozstaniu wracałam kawałek do domu z sąsiadką, która pytała się... jak to możliwe, że takie małe ( w domyśle Bruniak) a raczkuje i wstaje.. i jak pamięta Franek robił podobnie szybko.. czy to zaleta noszenia i chust..
oczywiście przytaknęłam i wskazałam sąsiadce kierunek -->>chusty i noszenieto rozwija i motywuje do rozwoju.. przykład działa
![]()
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
z moich obserwacji---ludzie gadaja zeby pogadac. Nie przywiazuje wagi do tego na co wplywu nie mam(ludzkie gadanie :)
A nic tak ludzi nie wkurza jak olewanie ich![]()
DOBYTEKDanielek (21.12.2006) i Kacperek (22.11.2008), w komplecie całkiem fajny mąż
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi® - konsultacje, warsztaty, pogadanki www.pasiata.pl
Tosia 20.10.2008, Wojcieszek 30.03.2011
a takim co to KONIECZNIE muszą głosić swoje mądrości kij w oko i kawałek szkła (jak mawiała moa świętej pamięci babcia)
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Gdy pierwszy raz zostawiłam Kornelię mojej mamie i poszłam do pracy Kornik urządziła dziką awanturę. Kilka dni później mama przyznała, że rozmawiała o tym z koleżanką, a ta stwierdziła, że to przez to że ja w chuście ciągle noszęOczywiście po dwóch dniach Kornelia zostawała z mamą już zupełnie na luzie. Musiała się przyzwyczaić...
Jakoś nie widzę, żeby młoda była uzależniona od noszenia, bo w wózku też jeździ i sama się bawi na podłodze, mimo że jak widzi mnie zawiązującą na sobie chustę to się cieszy.
A mnie wkurza jeszcze to, że wszyscy dookoła czują się "upoważnieni" do głośnego wypowiadania swoich komentarzy. Czy ja mówię, co myślę na temat ich ubioru albo fryzury? Bezczelność i tyle.
tak samo mnie wkurzało dotykanie brzucha mojego w ciąży wrrr...
Ale nie ma co narzekać, jest też sporo ludzi, którzy patrzą z podziwem i się uśmiechają do ludzi zamotanych. Większość z nich nie ma pojęcia, co to jest, ale podoba im się że dziecko jest tak blisko rodzica i że się przytula. Pewnie w cichości ducha zazdroszczą nam, że mamy wolne ręce, a oni muszą pchać wózek przez krawężniki i nadrabiać kilometr przez pięć schodków przy górce![]()
Andrzej tata Julki (17.03.2008) i Alicji (20.04.2011)
Ja dla odmiany byłam ostatnio z Młodym na szczepieniu - z chustą bo tak szybciej i wygodniej. Jako, że noszę już drugiego Malucha mam kilka lat doświadczenia i ludzkie gadanie i gapiostwo mi spowszedniało. Chustę traktuję jako pomoc i już.
Po wejściu do gabinetu pani dr obejrzała mnie od stóp do głów i spytała po co ja w tym szaliku dziecko noszę? Normalnie mnie zatkało bo w takim miejscu takiego czegoś się nie spodziewałam. Powiedziałam tylko, że bo lubi, bo to wygodne i podobno zdrowe. Na co pani dr powiedziała, że zdrowe to było w kulturach pierwotnych jak dzieci noszono na plecach (Młody był w 2x), bo to tak fizjologicznie, ale z przodu to nie. Chciałam jej opowiedzieć o różnych wiązaniach i splotach (które są na pewno zdrowsze niż "pierwotne" szmatki), ale Pani Mądra już nie chciała słuchać więc stwierdziałm, że nie warto marnować energii.
No i tak to właśnie jest - gadają nie wiedzieć po co, bo na pewno nie po to żeby się czegoś dowiedzieć.
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
ludzie gadają i gadać będą,a my no cóż swoje wiemy i swoje robimy![]()
starsza 27.11.2008
młodsza 28.12.2010
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński -A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
Dzisiaj rano poszedłem z zamotaną Julką na zakupy i pani w kasie w sklepie z ogromnym wyrzutem stwierdziła: "ona się przecież udusić może", a jak powiedziałem że wręcz przeciwnie, właśnie się przytula i zaraz będzie spała, to się jeszcze bardziej oburzyła: "jak to, tak na siedząco!?" Na szczęście zawsze byłem typem bezczelnym, więc jej powiedziałem co na ten temat myślę i poszedłem. Nawet mnie to nie wkurzyło specjalnie, ale najśmieszniejsze było to, że ta pani nie chciała źle, jej się rzeczywiście wydaje że to jest niedobre, bo ona tego nie zna. Straszne tylko, że jak się takim ludziom chce wytłumaczyć jak to jest naprawdę, to oni wcale nie chcą słuchać
Ale co tam, jutro znowu pójdziemy na zakupy, a pani pewnie znów będzie ta sama. Powiemy że jeszcze się nie dała Julka udusić, ale pracujemy nad tym![]()
Andrzej tata Julki (17.03.2008) i Alicji (20.04.2011)