Ja zaczynałam bardzo profesjonalniebo on Nati Fale Dunaju - nie wspomnę, ze połowa poznańskich chustomam wtedy nosiła/zaczynała od Fal Dunaju
![]()
Ja zaczynałam bardzo profesjonalniebo on Nati Fale Dunaju - nie wspomnę, ze połowa poznańskich chustomam wtedy nosiła/zaczynała od Fal Dunaju
![]()
Monika, mama Franka (29.11.2006) i Małgosi (23.07.2008)
Nati Colorado bodajże.
Konstanty 16.04.2014
Lilianna 7.04.2010
Kacper 29.07.2007
edycja
Ostatnio edytowane przez v ; 17-11-2009 o 23:18
Jestem monogamistką -Indio emerald - bez zająknięcia dźwiga już 11kg bez dociągania![]()
A u nas czerwony elastyczny Polekont.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi® - konsultacje, warsztaty, pogadanki www.pasiata.pl
Tosia 20.10.2008, Wojcieszek 30.03.2011
od elastycznej GABI, ale jakoś zaraz pożyczyłam leo rouge, no i już wiedziałam, że to jest toszybko wtedy pojawiła się inka, no a potem już poszło...
![]()
hmm... najpierw był infant carrycot, do którego RAZ włozyłam malucha i po paru minutach na zawsze zamieszkała w czelusciach mojej szafy
potem Babybjorn nosidłouzywane przez pół godziny w czasie której cały czas podtrzymywałam malucha...
potem samoróbka 3 metrowa z której nic nie mogłam zawiązać..
potem okropna samoróbka z szeleszczącego materiału kupiona na allegro
uzywana parę razy
a następnie Medley pasiasty Monza (niebieski ) 5,5 m coby dla małża też starczyło- obwiązywałam się nim kilka razy
Na medleyu dopiero nauczyłam się dobrze wiązać![]()
Hoppediz Casablanca, sleczalam nad wyborem koloru chyba z tydzien i nie moglam sie zdecydowac, a kiedy przyszla, to z nabozna czcia ja wiazalam na pluszowym łosiu (bedac w siodmym miesiacu ciazy), bojac sie dociagnac i nawet oddyuchac. I odlozyc gdzies tez sie ja balam, bo co jak sie ZAPLAMI czy ZAKURZY??
![]()
ja zaczęłam od bebelulu -rapalu tkana wiązanka -teraz mąż wniej częściej nosi-Boże na początku straszny był z niej sztywniak - teraz jest jak kaczuszka- moja zasługapotem było indo -fajna chusta 4,2 ale super dla mnie na teraz na kieszonke potem nati -ocean z jedwabiem niebieski -mięciutka -nosi mi sie super 5 min temu sie rozmotałam
a mój pare dni temu doszła do mnie wiosenna łąka-Girasolek- kolorki bajka na te zimowe czasy i tak mam je wszystie narazie a maży mi sie coś z kaszmirem albo wełenkom a może i wełeka i kaszmir i coś bym z lnem spróbowała![]()
Gdy 4,5 r. temu urodzil sie moj synek, temat chustowania byl jeszcze w powijakach - nie to, co teraz... Kupilam kolkowego zefira (pamieta ktos w ogole o takiej chuscie???). Przydal nam sie dopiero wtedy, gdy moglam malego nosic na biodrze. No i w domu przydawal sie bardzo! Razem gotowalismy, kroilismy, mieszalismy - pewnie dlatego teraz jest taki chetny do pomocy w kuchniNa spacery zawsze byl wozek, z malymi wyjatkami: raz wykorzystalismy chuste na grzybach, gdy juz "nozki bolaly" i pare razy na jakiejs lodzi nad morzem, zeby mi za burte nie wypadl - swietna sprawa! zasnal nawet
Teraz mojej malutkiej brzuchatce (pocz. lipca) kupilam nati japan z kaszmirem, ale to z mysla o jesieni/zimie. Na lato bedzie pewnie v.maruyama, chyba ze mi sie odmieni...
![]()
Nati ekologiczna. Piekna, czerwona. Kieszonka cwiczona tygodniami z misiem pluszakiem na ciazowym brzuchu, a jak Marta sie urodzila, to i tak balam sie ja wpakowac do chusty przez dobre dwa miesiaceMloda szybko zrobila sie ciezka i przesiadlysmy sie do Fog'a. A potem wpadlam w szalenstwo chustowe i teraz... chce mi sie coraz to nowych... :/
A jakże, pamiętam Zefirka, bo sama od takiej zaczynałam 5,5 roku temu. Ale zupełnie się nie dogadaliśmy wtedy i zniechęciłam się do chustonoszeniaWyciągnęłam ją znowu przy córce i znowu porażka. Ale dzięki temu zaczęłam szperać po necie materiałów nt noszenia i trafiłam na forum
![]()
Ania, mama Jaśka (26.08.04), Zuzi (14.03.08), Jagódki (18.04.16) i Józia (31.01.19)