Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Plecak NIE prosty, oj nieprosty

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Unhappy Plecak NIE prosty, oj nieprosty

    no dobra, prosty plecak umiem zawiązać lub tak mi się wydaje. jest nam wcale wygodnie i na tym moglibyśmy poprzestać. ale ta wstrętna ambicja

    no właśnie, mam ambicję wiązać plecak z krzyżem lub plecak hanti.
    spróbowałam jednego i drugiego i jest źle. przy plecaku z krzyżem mniej źle, ale źle.

    1. w plecaku z krzyżem nie mogę utrzymać górnej krawędzi chusty na karku dziecia, a moje dziecię musi mieć koniecznie schowane łapki albo być mocno przyciśnięty chustą tuż pod pachami, bo inaczej wygina się do tyłu. przy prostym plecaku to jest proste, bo poły idą zaraz górą po ramionach.
    jak już zawiążę chustę na piersiach, to gdy zarzucam poły do tyłu, chusta zjeżdża dziecku z plecków i ląduje gdzieś w okolicy jego pasa.

    2. w dodaku nie wiem jak mam poprowadzić z tyłu poły żeby okrywały dziecia. strasznie mi zjeżdżają do boków. brakuje mi długości rąk żeby je na dziecku rozpostrzeć. jest jakiś sprytny sposób dla krótkorękich?

    3. a plecak hanti jest już dla mnie wogóle nie do przejścia hide:
    jak u licha utrzymać napięcie chusty w czasie tego myku kiedy zarzuca się chustę na ramiona? i utrzymać w tym samym czasie górną krawęź chusty wysoko na dzieciu?

    helpunku!
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  2. #2
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aliona Zobacz posta
    no dobra, prosty plecak umiem zawiązać lub tak mi się wydaje. jest nam wcale wygodnie i na tym moglibyśmy poprzestać. ale ta wstrętna ambicja

    no właśnie, mam ambicję wiązać plecak z krzyżem lub plecak hanti.
    spróbowałam jednego i drugiego i jest źle. przy plecaku z krzyżem mniej źle, ale źle.

    1. w plecaku z krzyżem nie mogę utrzymać górnej krawędzi chusty na karku dziecia, a moje dziecię musi mieć koniecznie schowane łapki albo być mocno przyciśnięty chustą tuż pod pachami, bo inaczej wygina się do tyłu. przy prostym plecaku to jest proste, bo poły idą zaraz górą po ramionach.
    jak już zawiążę chustę na piersiach, to gdy zarzucam poły do tyłu, chusta zjeżdża dziecku z plecków i ląduje gdzieś w okolicy jego pasa.

    2. w dodaku nie wiem jak mam poprowadzić z tyłu poły żeby okrywały dziecia. strasznie mi zjeżdżają do boków. brakuje mi długości rąk żeby je na dziecku rozpostrzeć. jest jakiś sprytny sposób dla krótkorękich?

    3. a plecak hanti jest już dla mnie wogóle nie do przejścia hide:
    jak u licha utrzymać napięcie chusty w czasie tego myku kiedy zarzuca się chustę na ramiona? i utrzymać w tym samym czasie górną krawęź chusty wysoko na dzieciu?

    helpunku!

    1. Ja wiążę tak, ze poziomy pas biegnie Ance pod pachami, cały myk w tym, żeby utrzymać napięcie chusty, wtedy nie zjeżdża. Pomaga chestbelt mocno zaciśnięty.
    Może instruktorki coś mędrszego powiedzą

    2. poły rozprostowuję sięgając ręką pod pupę (lewą ręką z lewej strony łapię za tylek, jak wymacam połę ktorą mam rozprostowac to ciągnę w lewą stronę analogicznie prawą. Tylko trzeba mieć na względzie ilość warstw i łapać właściwą )
    Z okrywaniem dziecia jest mniej problemów i wychodzi to dokładniej, jeśli poły nie zarzucasz do tyłu a podajesz sobie, przewieszone przez rękę, tutaj gdzieś miałam fotki...

    3. tez jestem ciekawa, czy jest jakis specjalistyczny myk, który pozwala na utrzymanie poziomego pasa chusty na miejscu podczas wiązania plecaka Hanti Na razie wydaje mi się, że po prostu trzeba mieć w miarę współpracujące dziecko, ktore się nie będzie gibało przy wiązaniu
    Póki co, częściowo efekt zjeżdżania niweluję poprzez porządne podociąganie gotowego wiązania.
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

  3. #3
    Chusteryczka
    Dołączył
    Nov 2008
    Posty
    2,160

    Domyślnie

    aliona, mam dla Ciebie radę: na najbliższym spotkaniu poproś andziulindzię, żeby Ci pokazała co i jak. moje wiązania były dramatem, dziecko mi w okolicy kolan wisiało. po jednym spotkaniu z andziulindzią zostałam "ekspertem" plecaka z krzyżem i już noszę tylko w nim
    Syn 2006
    Córa 2008
    Syn 09.2014

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    dzięki dziewczyny.

    postaram się być na najbliższym spotkaniu i faktycznie pomęczę Andzię
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  5. #5
    Chustomanka Awatar MamUsza
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Bolesławiec
    Posty
    943

    Domyślnie

    zazdroszcze Wam tych spotkań - mam podobny problem i adres zamieszkania na zadupiu- wiec pozostaje mi cwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć....
    Cafe Draże Lubań- Zajęcia dla dzieci i rodziców | Nasza kreatywna codzienność - Tuqtu | moja fotografia

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    695

    Domyślnie

    ja do plecaka hanti podchodzę przez plecak prosty. Na początku pozioma poła zjeżdżała mi maksymalnie. Odkąd manewruję jedną połą podczas gdy drugą mam zaruconą na ramię jak do plecaka prostego a jej koniec trzymam między udami, nic mi nie zjeżdża. Później zamieniam - połę naciągniętą daję między nogi, a tą znad ramienia przekładam pod ramię i kończę hantiego. Odkąd stosuję ten patent plecak zawsze mi wychodzi. I zawsze jest wysoko - na czym mi bardzo zależało. Ale ja jestem samoukiem plecaczkowym i sama chętnie zobaczyłabym coś w wykonaniu eksperta.
    Ewa - mama Martyny (27.05.2008 r.), Jeremiego (26.06.2009 r.) i Konstantego (04.03.2012 r).

  7. #7
    Chusteryczka
    Dołączył
    Nov 2008
    Posty
    2,160

    Domyślnie

    z tym ekspertem to żart był. daleko mi jeszcze ale ćwiczenie czyni mistrza

    ja wiążę mniej więcej podobnie. tyle, że nie robię węzła na piersiach bo tego nie cierpię.
    naciągam rękoma poziomy pas najwyżej jak mogę, jedną połę (lewą) trzymam nogami a drugą (prawą) łapiąc za góną krawedz prowadzę lewą ręka na plecy i rozciągam najelpiej jak mogę (długie ręce sa przydatne, fakt). układam sobie chuste ładnie na piersiach i ciągnąc końce z tyłu naciagam jednocześnie chustę na piersiach. na piersiach nic nie może odstawać!
    rozkładam chustę na plecach (z tym różnie bywa), przeciągam koniec do przodu i trzymam miedzy nogami a potem robię to samo z lewą połą, tylko prowadząc ją prawą ręką. tu jest najważniejsze zeby dobrze naciągnąć materiał, w szczególnosci ten poziomy pas.

    moim zdniem sztuka tkwi własnie w dobrze naciągniętym materiale gdy zaczynam rozkładać druga połę. a więc to czego nie dociągnęłam rozkładając pierwszą połę dociągam od drugiej strony. oraz w tym by dobrze naciągnąc materiał rozłożony na piersiach. przesuwać/naciagać wszystko partiami ciągnąc jednocześnie za koniec znajdujący się na plecach.


    trochę to zagmatwane ale mam nadzieję, ze trochę pomogłam. jakby co to służę pomocą praktyczną
    Syn 2006
    Córa 2008
    Syn 09.2014

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •