dziewczyny - czyli ja, Karolina i moja prawie 7-miesięczna córa, Zosia, noszona odkąd skończyła 5 tygodni (wcześniej nie miałam śmiałości jej spionizować, a kołyski w ogóle, ale to w ogóle nie polubiła).
chustonoszenie pokazała mi moja koleżanka, a o tym, że będę Zośkę nosić wiedziałam na długo zanim się pojawiła na świecie. dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem uzależniona - chustonoszenie to dla mnie jeden z najpiękniejszych aspektów macierzyństwa - i kiedy mogę, staram się zarazę szerzyć.
na "Chustach" jest to mój debiut, natomiast działam już od jakiegoś czasu na "Kawałku szmaty..." pod nickiem carolinecat.