W plenerze to mi się nie zdarzało, ale miałam podobny problem z sadzaniem 19kg na sedes (bo na nocnik nie chciała) w dodatku latała co 5 minut bo to były początki i za każde siusiu miała obiecaną nagrodę. Ale to tylko szybkie "hop" do góry było. W plenerze zrobiłabym to tak, że pochyliłabym się do przodu jedną ręką trzymając głowę młodszego, a na przedramieniu drugiej ręki kazałabym się oprzeć (trzymać się) starszemu, niech nie odrywa nóg od ziemi, ale niech ma oparcie/trzymanie, bo rozumiem, że dziecko nie umie samo kucać do sikania bez trzymanki? Albo kucnęłabym z dziećmi nie pochylając się do przodu (plecy proste) a starsze nieco bardziej bokiem, żeby nie gniotło młodszego.