Z okazji biegunki u młodejmąż kupił wczoraj pake Pampersów (tych z gąsieniczką). O matko, jak te pieluchy cuchną. Same w sobie pachną nieciekawie cukierkowo-kwiatową chemią ale po zasikaniu nie sposób już wytrzymać
.
Dziś się zbuntowałam i zażądałam innych pieluch. Mam Dada z biedronki. Uff... w końcu nie uciekam przed dzieckiem
Co jest w Pampkach? Czemu to tak cuchnie.