dzięki za wszystkie rady....faktycznie-w gab carry się nie bał na plecachciężko na razie nie jest, mimo że to 10 kg żywej, ruchomej masy, twarda jestem
pewnie że nie trzeba koniecznie go w plecak pakować (zwłaszcza że wszystkie chusy mam długie i wiszą do ziemi), ale bałam się ze jak się teraz nie przyzwyczai, to nigdy nie będzie chciał...no i więcej jest jednak wolności-wszystko mozna zrobić...i wszystkie tak plecaki chwalą...
![]()



pewnie że nie trzeba koniecznie go w plecak pakować (zwłaszcza że wszystkie chusy mam długie i wiszą do ziemi), ale bałam się ze jak się teraz nie przyzwyczai, to nigdy nie będzie chciał...no i więcej jest jednak wolności-wszystko mozna zrobić...i wszystkie tak plecaki chwalą...
Odpowiedz z cytatem

Ale chyba mniej niż ja
). Pokazała jak wrzucać, a młody tak był w Nią zapatrzony, że spokojnie dał się omotać
, wygodniej np. przy pakowaniu, chłodniej i wiąże mi się szybciej niż z przodu. No i mam wybór, bo w zależności od potrzeb i okoliczności motam też z przodu.


czemu???
A potem najczęściej biegaliśmy w MT na plecach.
