szperaczka mi ten wątek wyrzuciła bom o jego istnieniu nie wiedziała,
a z natką sie zaprzyjażniam właśnie,
od póltora miesiaca Toskania dzielnie dźwiga za mnie mój słodki ciężar (8kg)
hmm hmm, ja tak skromnie, w bawełence najzwyklejszej... i niestety te niezwykłe doznania zwiazane z perelkami, bambusami, welenkami są mi obce
(narazie
)
zadowolona jestem wielce,przewygodnie sie mota, dociąganie bezwysiłkowe raczej, sie tez za bardzo nie wrzyna, no chyba ze coś z wiązaniem spartolę...
toskańska zieleń trochę mi na myśl wiosnę przywodzi, więc na jesienno-zimową deprechę jest w sam raz![]()