Pokaż wyniki od 1 do 20 z 39

Wątek: kocham więc rozmawiam

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka Awatar aniołka2009
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Świdnica
    Posty
    484

    Domyślnie kocham więc rozmawiam

    zawsze na spacerze czy to w chuście, czy prowadząc wózek, mówie do mojej małej, bo dla mnie to naturalne! a ludzie sie za mna ogądają. Wczoraj pchając wózek przez park prowadziłysmy ożywiona dyskusję, aż pan z ławeczki sie podniósł i stwierdził - szkoda pani gardła, toż TO nic nie wyrozumie..
    Ja tylko dla rodziny wygadana jestam wiec tylko wzruszyłam ramionami...mówicie do swoich dzieci na spacerku? czy tylko szeptem nalezy żeby inni nie słyszeli...?

  2. #2
    Chustomanka Awatar Beotia
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,124

    Domyślnie

    Gadam cały czas - buzia mi się nie zamyka, od maleńkości moich dzieci. Mówię głośno i wyraźnie, nie interesuje mnie, czy ktoś słyszy czy nie. Opowiada, co widzę, zadaję im pytania, potwierdzam ich obserwacje...

    Z tym mówieniem do dzieci - ze to niekoniecznie i nie dla wszystkich coś normalnego - tez mnie ze dwa dni temu naszła podobna refleksja, tylko że u mnie pod wpływem nieco milszego zdarzenia.

    Otóż moje zwykle kiedy się idzie do naszego parku z dzieciakami, to nie ma siły - zawsze nawiązuje się jakieś kontakty z kuracjuszami z uzdrowiska, którzy to kuracjusze gadają z dziećmi, wypytują, zachwycają się itp.
    Ostatnio zaczepiła nas pewna miła starsza pani, która przez chwilę się przyglądała naszym zabawom. Była zadziwiona, że mój 18-miesięczny Emil mówi wszystko porządnie i wyraźnie, pełnymi zdaniami. I skonstatowała: "No tak, bo pani mówi do dzieciaków, tak wyraźnie, rozmawia pani z nimi, to wiadomo, że szybko się uczą". Powiedziała to tak, jakby jej obserwacja nie była jednak czymś codziennym...

    Podobną uwagę zresztą dostałam kiedyś na temat starszego synka - 20-miesięcznego wtedy - od dyrektorki przedszkola, do którego go zapisywałam.

  3. #3
    Chustomanka Awatar i_n_a
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Poznań / Suchy Las
    Posty
    541

    Domyślnie

    Nawijam non stop. Na spacerze, w domu, wszędzie. Przy przewijaniu, karmieniu, zabawie, na huśtawce, w piaskownicy. I nawet całkiem do rzeczy można "pogadać" z 10-miesięczniakiem
    Karolina: (*), Milena - 8 września 2008, Ania - 17 czerwca 2011, mąż i 2 koty
    Doradca Noszenia ClauWi
    ® - www.matami.pl
    http://kulinarneperwersje.blogspot.com
    W Poznaniu też nosimy

  4. #4
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    GADAM ile wlezie! Od urodzenia!
    Na początku opowiadałam o wszystkim wokół, ale też uprawiałam dialogi z serii "uzgadniam z niemowlakiem co mam kupic na obiad, co jeszcze muszę załatwić". Nie mówiąc juz o tym, że musiał mnie biedak wysłuchiwać, gdy uczyłam się do sesji...
    Gadam (i gadałam) normalnie, z minimalną ilością zdrobnień. Nie mam do tego żadnej awersji, rozumiem zdrabniające mamy, ale mnie to nie chce przez gardło przejść. Pełnymi zdaniami używając niekoniecznie prostych słów.

    Młody zaczął mówić bardzo szybko. Jedne z jego pierwszych słów(w sumie zdań) było "A co to?". A to już była woda na młyn. Baaaaardzo niewiele pytań pozostawiam bez odpowiedzi. Jeżeli czegoś nie wiem, to mówię, że nie wiem, ale sprawdzę. No i sprawdzam wielu rzeczy można się dowiedzieć przy okazji
    Jeździmy często autobusem i jesteśmy "lokalną rozrywką"; współpasażerowie turlają się ze śmiechu słysząc nasze "rozmowy", czyli półgodzinne maglowanie matki przez dziecko "a dlaczego?".

    Już tak przyzwyczaiłam sie odpowiadać na pytania Krzysia i traktować go jako partnera do rozmowy, że gdy mu nie odpowiem na jakieś pytanie(nie z niewiedzy tylko z niechęci "o matko już mi się nie chce"), to się potem głupio czuję, jakbym go olała.

    Efekty są takie, że młody ma wielki zasób słownictwa jak na swój wiek i opisuje wiele rzeczy; z przydatnych kwestii: szybko mówił co go boli(części ciała) i w jaki sposób, emocje wyraża słowami i nawet jak płacze z frustracji czy gniewu to potrafi potem opowiedzieć o tym dlaczego tak robił.

    Myślałam zawsze że to normalka, ale tak jak Beotia spotkałam się ostatnio z takimi właśnie zdziwionymi opiniami, m.in. przypadkowo spotkanej w autobusie lekarki ze szpitala dziecięcego.

    Zatem gadaj, gadaj, gadaj Same profity i jaka przyjemność
    Ostatnio edytowane przez Gavagai ; 15-07-2009 o 13:14 Powód: literówki

  5. #5
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    17

    Domyślnie

    gadam do moich maluchow o wszystkim, ewka przez to tez wygadana jest, papla bez przerwy, az mnie czasem glowa boli ... a jak sie zejda we dwie z kolezanka, to padamy ze smiechu sluchajac ich dialogow, madrale male

  6. #6
    Chustoguru Awatar paskowka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa-Bielany/Puławy
    Posty
    6,506

    Domyślnie

    Ja też gadam bez przerwy, ale z tą zależnościa gadania przez mamę i szybkim mówieniem to bym nie przesadzała. Mimo że gadałam do młodego cały czas, zaczął mówić bardzo późno (miał podand 2,5 roku), fakt, że teraz gada jak nakręcony i bardzo wyraźnie.
    Z małą tez konwersuję, też się ludzie gapią, ale nikt mi jeszcze uwagi nie zwrócił")

  7. #7
    Chustomanka Awatar dagis
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    se
    Posty
    542

    Domyślnie

    tak - rozmawiamy
    tyle, ze mi sie to calkiem normalne do dzis zdawalo

    nigdy nikt mnie nie zaczepial z powodu rozmowy z dzieckiem
    szczesciara ze mnie

  8. #8
    Chustofanka Awatar zirca
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Ząbki
    Posty
    152

    Domyślnie

    ja też z tych gadajacych i mam małego gadułę-pierwsze wyraźne "bu-bu" usłyszałam jak miał 7 tygodni teraz, mając 9 miesięcy, gada jak najęty, oczywiście bez sensu, ale non-stop nie mam pojęcia czy to zasługa tego, że od urodzenia duzo z nim rozmawiałam, z reszta-nie obchodzi mnie to, podobie jak reakcje ludzi. Wierzę, że dziecko ma mądrą duszę zamkniętą w nieporadnym ciałku i rozumie o wiele więcej niż jest w stanie przekazać.
    Trochę of topicowo, ale że o gadaniu....pierwsze słowo mojego Ala-kajak
    http://www.bobasy.pl/zirca/film/19896
    http://stellagonet.blogspot.com/
    ALEXANDER- 08-10-2008

  9. #9
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aniołka2009 Zobacz posta
    szkoda pani gardła, toż TO nic nie wyrozumie..
    Hehehe, po co mówić, skoro nie rozumie - najlepiej zacząć się odzywać do TEGO jak TO będzie miało tak ze 3 lata, wtedy pojmie wszystko w lot

  10. #10
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    Dużo mówię i mówiłam do dzieci, nikt się na mnie dziwnie nigdy nie patrzył. Zadając pytanie dziecku zawsze dawałam mu czas na odpowiedź nawet jak był najmniejszym maluszkiem ledwie gugającym.
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  11. #11
    Chustofanka Awatar aniołka2009
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Świdnica
    Posty
    484

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez andziulindzia Zobacz posta
    Zadając pytanie dziecku zawsze dawałam mu czas na odpowiedź nawet jak był najmniejszym maluszkiem ledwie gugającym.
    To własnie w momencie kiedy ja zadałam dzieciowi pytanie pan sie wtrącił. To było dla niego najdziwniejsze, takie odniosłam wrażenie, nie sam fakt gadania tylko prowadzenie dialogu, bo czekałam na odpowiedź...

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Szczecin/Żary
    Posty
    493

    Domyślnie

    My od pierwszych dni ze sobą rozmawiamy Cały czas, włącznie ze spacerami przy ludziach nawet w sklepie, i nikt na nas dziwnie nie patrzył. Przecież to są nasze małe mądrale i na pewno rozumieją

  13. #13
    Chustofanka Awatar Agakakaka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    202

    Domyślnie

    Nie wyobrażam sobie nie mówić do dzieci. Wszędzie i zawsze.


  14. #14
    Chustofanka Awatar Adso
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    poznan
    Posty
    230

    Domyślnie

    Staram się jak najwięcej mówić,opisywać co widzimy, co się dzieje. Uwielbiam jak malec opowiada po swojemu gestykulując przy tym zawzięcie Właściwie to mówi tylko: mama,tata i dada,ale na wiele sposobów, bo rożnie je intonuje
    Nie lubię jak ktoś przesadnie zdrobnia (općyk ci sisynka) i przesłodko wdzięczy się do dziecka

  15. #15
    Chustomanka Awatar anmuszka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa Bemowo
    Posty
    1,345

    Domyślnie

    Też gadam z moją małą od urodzenia tak naprawde. nawet jej ksiązki czytam jak jest w nastroju w miarę spokojnym (ale nie bajki) Ostatnio przerabiałyśmy Pratechetta.

  16. #16
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Ło Matko!Gadamy tyle,że pod koniec dnia jadaczka boli.Mnie głównie,ale synio też nawija.Ze starszą córą też cały czas nawijka.Efekt był taki,że zanim zaczęła chodzić,to już klepała słowa.Gadatliwość do dziś jej została.
    Milczeć to w zakonie można,a do dziecka trzeba mówić!Szybciej świat będzie kumać

  17. #17
    Chustonoszka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Swidnica
    Posty
    149

    Domyślnie

    Jozio prowadzil ze mna rozmowy jeszcze jako mieszkaniec brzucha teraz prawie 11 miesieczny nawija po swojemu i buzia mu sie nie zamyka ...spacery najczesciej uskuteczniamy po bezludziach wiec nie dziwuja sie ludzie za to w sklepie to i owszem bo tez sobie dyskutujemy

  18. #18
    Chustofanka Awatar funkia
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Śląsk Cieszyński
    Posty
    342

    Domyślnie

    ja gadanie mam we krwi mój starszak ma to po mnie- więc mamy tysiące rozmów, niedokończonych, niecodziennych, tajemniczych i przyziemnych
    a mała sobie słucha to wszystko, bo rzadko się z nią rozstaję...
    i pewnie wyrośnie na gadułę...
    jak tak nawijamy w sklepie czy gdziekolwiek poza domem, to czasem zdarzają się osoby zdziwione tym, że mam pomysły na kolejne "dlaczego?"
    "Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro" (J.P.II)

    Kangurek (marzec 2009) i Tygrysiątko ( maj 2006)

    mój blog o zdrowej diecie www.dieta-surowa.blogspot.com

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •