My póki co wózka nie mamy, kupimy jeśli zajdzie taka potrzeba, a mam nadzieję, że to nastąpi dopiero jak Dzieć będzie się nadawał do wersji spacerowej.
Miejsca w mikromieszkanku zwyczajnie na to ustrojstwo brakuje, na klatce bałabym się zostawiać, no i kasy jakoś szkoda, gdyby miał stać nieużywany. Bo jak dotąd, chusta tkana sprawdza się pięknie: po domu, na spacerach, na małe zakupy jak trzeba i nawet na weekend w górach dała radę, mimo upałów 30stopniowych