Ja dziś po kolejnej nieudanej próbie z wózkiem się poddaję i wózek idzie w odstawkę. Głęboka gondola - bo Wicek jeszcze nie siedzi. Nie daje się włożyć do wózka...ryk, wrzas, jazda też go nie uspokaja - dziś finał był taki, że niosłam go na jednym ręku (waży prawie 7kg) a drugą ręką starałam się pchać wózek, który zjeżdżał mi raz w prawo, raz w lewo. Ja się umęczyłam, Wicek niezadowolony i niewyspany i ogólnie porażka.
A w chuście spokojnie sobie siedzi, ogląda i zasypia jak ma ochotę - a przy tym wszyscy na około zachwyceniMoże ze spacerówką będzie lepiej.