Nie wyobrażam sobie funkcjonować całkowicie bez wózka. Hania lubi wózek i bez problemu zasypia na dwu -trzy godzinne drzemki podczas spaceru. Póki co używamy jeszcze gondoli cały czas. Poza tym po zakupy spożywcze wyszłam parę razy w chuście i ciężko mi było potem donieść do domu, a tak wrzucam pod wózek i jedziemy. Z kolei wszystkie wyprawy komunikacją miejską, wyjścia żeby cokolwiek załatwić, krótkie wyjścia na spacer - tylko i wyłącznie chusta. Także u nas tak pół na pół wychodzi, choć ostatnio co raz częściej wygrywa chusta jednak.