Wszystkie wymienione przez dziewczyny czytał już mój prawie 11 latek, teraz lecimy serią Stephena Hawkinga. Jasiek lubi zwierzęta więc jeszcze Herriota zaliczył, ale to starsze i nie dla wszystkich. Jeszcze seria Erin Hunter, ale w porównaniu z wcześniej wymionionymi nie ma szału. A jeszcze Kaktusy z Zielonej ulicy. Nam już się książki skończyły, a Jaś w odróżnieniu odemnie i Idy nie czyta niczego dwa razy.