wklejam post (za zgoda autorki) z rowiesniczego forum o tym, co naszej kolezance w Niemczech rehabilitantka powiedziała nt. noszenia w chuscie:
"ona twierdzi, ze chusty, owszem, od urodzenia, ale NA LEZACO. a pionowo - dopiero jak dziecko umie siedziec samo, czyli od ok 7-8 miesiaca. wiazanie bez znaczenia. po prostu, jakby nie wiazac, to grawitacja dziala na kregoslup dziecka, gdy jest w pionie i male dziecko ma za slabe miesnie, zeby sobie z tym dobrze radzic. no i czesto glowa sie majta, co tez nie jest dobre. tyle ona. aha, ona ma 4 dzieci, wiec doswiadczenie praktyczne tez ;)"
ciekawa jestem co Wy na to? bo mnie argument o grawitacji nieco śmieszy, bo przeciez nasze dzieci noszone sa godzine, moze 2 dziennie. chyba to nie może miec wielkiego wpływu?