Opowiadałam koleżance. Historia była godna opowiadania nawet po miesiącu, bo występowała w niej prócz błąkania się z fotelikiem jeszcze taksówka, która zamiast po 15, przyjechała po 45 minutachNagle w trakcie opowieści koleżance oczy się rozszerzyły i zaczyna mówić "No tak, taki fotelik jest potwornie nieporęczny do noszenia, ale właściwie dlaczego..." i zanim dokończyła zdanie, spłynęło na mnie
(oświecenie znaczy).