Pokaż wyniki od 1 do 14 z 14

Wątek: czy można zapomnieć, że ma się w szafie chustę?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka Awatar elson
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    273

    Domyślnie czy można zapomnieć, że ma się w szafie chustę?

    Wydawało by się to niemożliwe, a jednak... W ubiegły weeekend byliśmy na spotkaniu znajomych naszych znajomych, którzy mają około roczne dzieci. Kiedy pakowałam Wojcia do chusty, jedna z mam podeszła zobaczyć co robię i powiedziała, że po urodzeniu córeczki dostała chustę kółkową [też bym tak chciała] ale nie używała jej na początku i właściwie to zapomniała już o jej istnieniu. Na kółkowych się nie znam, ale pokazałam, że można nosić dziecia na biodrze. No i poleciłam niniejsze forum. Może się tu spotkamy???
    Kubuś 2005, Wojtuś 2008, Joasia 2011 ...

    http://chusty.info/forum/showthread....36#post1503336

  2. #2
    Chusteryczka Awatar uma
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    1,686

    Domyślnie

    z tego widać, że można
    nieś dalej kaganek oświaty!

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Musli
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,586

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ja_uma Zobacz posta
    z tego widać, że można
    nieś dalej kaganek oświaty!
    Kangurek oświaty
    nie ma mnie, wracam w niedzielę


    blog http://szandorowemusli.blogspot.com
    dziergadełka http://musli-ruszyczmiejsca.blogspot.com

  4. #4
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Talking

    Cytat Zamieszczone przez elson Zobacz posta
    Wydawało by się to niemożliwe, a jednak... W ubiegły weeekend byliśmy na spotkaniu znajomych naszych znajomych, którzy mają około roczne dzieci. Kiedy pakowałam Wojcia do chusty, jedna z mam podeszła zobaczyć co robię i powiedziała, że po urodzeniu córeczki dostała chustę kółkową [też bym tak chciała] ale nie używała jej na początku i właściwie to zapomniała już o jej istnieniu. Na kółkowych się nie znam, ale pokazałam, że można nosić dziecia na biodrze. No i poleciłam niniejsze forum. Może się tu spotkamy???
    heh,
    może malutki OT ale a propos ofaiarowanych kółkowych... do mnie ostatnio przyszła koleżanka w ciąży (może już dziś urodziła? hm...) i jak mnie zobaczyła w chuście z młodym to powiedziała że dostała kółkową od jakiejś koleżanki która też dostała od jakiejś koleżanki ale żadna nie potrafiła obsłużyć wiec jest trzecia w kolejce... no już nie mogę sie doczekać kiedy ich zapakuję
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  5. #5
    Chustoguru Awatar czukczynska
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Ja notorycznie zapominam ile mam chust.Ostatnio wydawało się,ze mam 3 wiązanki,a okazało się ,że 4

  6. #6
    Chusteryczka Awatar landa
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    okolice Tarnowa
    Posty
    2,459

    Domyślnie

    A moi znajomi zapomnieli, ze mają wózek w piwnicy, bo ich dwulatek wszędzie zasuwał na nogach

    Ustawiam się w kolejce tych, które chcą po urodzeniu dostać chustę
    Kacper 26.12.2007, Kamila 22.09.2009

  7. #7
    Chustonówka Awatar Krecik
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    Oj można zapomnieć bez problemu. O wszystkim, czego się nie używa.

    Ja pobiłam ten rekord, bo zapomniałam nie o chuście w szafie, tylko o chuście w siatce. Jechałam z Młodym, wtedy ok 6-miesięcznym na jakieś spotkanie taksówką (Młody w foteliku), a ze sobą miałam jeszcze chustę (wiązankę, innych wtedy nie miałam), żeby się omotać na miejscu. Wysiedliśmy, taksówka odjechała - a tu się okazało, że miałam zły adres i że to nie to miejsce. Przez jakieś 45 minut biegałam... a raczej stękając wlokłam się po osiedlu zlana potem, z koszmarnie niewygodnym i ciężkim fotelikiem samochodowym w ręce, zrobiłam sobie na łydkach dwa gigantyczne siniaki, bo fotelik się o mnie obijał, klęłam na czym świat stoi i już prawie chciałam odpuścić to spotkanie. W końcu dotarłam, bo ktoś uprzejmy mnie pokierował i pomógł mi targać Młodego w foteliku... A w tym czasie chusta była ciągle ze mną w siatce...

    A najśmieszniejsze było to, że na miejscu odstawiłam fotelik, wyciągnęłam chustę, poskarżyłam się wszystkim na potworne problemy z dotarciem na miejsce - i nadal nie przyszło mi do głowy, że mogłam się zachustować, a fotelik w łapie nieść pusty. Szczerze mówiąc przyszło mi to do głowy jakiś miesiąc później... Ma się ten refleks
    Krecik aka Xinth
    i Aleks

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Krecik Zobacz posta
    Oj można zapomnieć bez problemu. O wszystkim, czego się nie używa.

    Ja pobiłam ten rekord, bo zapomniałam nie o chuście w szafie, tylko o chuście w siatce. Jechałam z Młodym, wtedy ok 6-miesięcznym na jakieś spotkanie taksówką (Młody w foteliku), a ze sobą miałam jeszcze chustę (wiązankę, innych wtedy nie miałam), żeby się omotać na miejscu. Wysiedliśmy, taksówka odjechała - a tu się okazało, że miałam zły adres i że to nie to miejsce. Przez jakieś 45 minut biegałam... a raczej stękając wlokłam się po osiedlu zlana potem, z koszmarnie niewygodnym i ciężkim fotelikiem samochodowym w ręce, zrobiłam sobie na łydkach dwa gigantyczne siniaki, bo fotelik się o mnie obijał, klęłam na czym świat stoi i już prawie chciałam odpuścić to spotkanie. W końcu dotarłam, bo ktoś uprzejmy mnie pokierował i pomógł mi targać Młodego w foteliku... A w tym czasie chusta była ciągle ze mną w siatce...

    A najśmieszniejsze było to, że na miejscu odstawiłam fotelik, wyciągnęłam chustę, poskarżyłam się wszystkim na potworne problemy z dotarciem na miejsce - i nadal nie przyszło mi do głowy, że mogłam się zachustować, a fotelik w łapie nieść pusty. Szczerze mówiąc przyszło mi to do głowy jakiś miesiąc później... Ma się ten refleks

    cuuudna historia, obsmiałam się jak norka
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  9. #9
    Chusteryczka Awatar uma
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    1,686

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Krecik Zobacz posta
    Oj można zapomnieć bez problemu. O wszystkim, czego się nie używa.

    Ja pobiłam ten rekord, bo zapomniałam nie o chuście w szafie, tylko o chuście w siatce. Jechałam z Młodym, wtedy ok 6-miesięcznym na jakieś spotkanie taksówką (Młody w foteliku), a ze sobą miałam jeszcze chustę (wiązankę, innych wtedy nie miałam), żeby się omotać na miejscu. Wysiedliśmy, taksówka odjechała - a tu się okazało, że miałam zły adres i że to nie to miejsce. Przez jakieś 45 minut biegałam... a raczej stękając wlokłam się po osiedlu zlana potem, z koszmarnie niewygodnym i ciężkim fotelikiem samochodowym w ręce, zrobiłam sobie na łydkach dwa gigantyczne siniaki, bo fotelik się o mnie obijał, klęłam na czym świat stoi i już prawie chciałam odpuścić to spotkanie. W końcu dotarłam, bo ktoś uprzejmy mnie pokierował i pomógł mi targać Młodego w foteliku... A w tym czasie chusta była ciągle ze mną w siatce...

    A najśmieszniejsze było to, że na miejscu odstawiłam fotelik, wyciągnęłam chustę, poskarżyłam się wszystkim na potworne problemy z dotarciem na miejsce - i nadal nie przyszło mi do głowy, że mogłam się zachustować, a fotelik w łapie nieść pusty. Szczerze mówiąc przyszło mi to do głowy jakiś miesiąc później... Ma się ten refleks


    to się nazywa myślenie "schodowe"
    jak już jestem na schodach (umownie), to wtedy wiem co powinnam zrobić, jak się zachować
    niezła historia

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Krecik Zobacz posta
    Oj można zapomnieć bez problemu. O wszystkim, czego się nie używa.

    Ja pobiłam ten rekord, bo zapomniałam nie o chuście w szafie, tylko o chuście w siatce. Jechałam z Młodym, wtedy ok 6-miesięcznym na jakieś spotkanie taksówką (Młody w foteliku), a ze sobą miałam jeszcze chustę (wiązankę, innych wtedy nie miałam), żeby się omotać na miejscu. Wysiedliśmy, taksówka odjechała - a tu się okazało, że miałam zły adres i że to nie to miejsce. Przez jakieś 45 minut biegałam... a raczej stękając wlokłam się po osiedlu zlana potem, z koszmarnie niewygodnym i ciężkim fotelikiem samochodowym w ręce, zrobiłam sobie na łydkach dwa gigantyczne siniaki, bo fotelik się o mnie obijał, klęłam na czym świat stoi i już prawie chciałam odpuścić to spotkanie. W końcu dotarłam, bo ktoś uprzejmy mnie pokierował i pomógł mi targać Młodego w foteliku... A w tym czasie chusta była ciągle ze mną w siatce...

    A najśmieszniejsze było to, że na miejscu odstawiłam fotelik, wyciągnęłam chustę, poskarżyłam się wszystkim na potworne problemy z dotarciem na miejsce - i nadal nie przyszło mi do głowy, że mogłam się zachustować, a fotelik w łapie nieść pusty. Szczerze mówiąc przyszło mi to do głowy jakiś miesiąc później... Ma się ten refleks
    piękna historia
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  11. #11
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez czukczynska Zobacz posta
    Ja notorycznie zapominam ile mam chust.Ostatnio wydawało się,ze mam 3 wiązanki,a okazało się ,że 4


    może Ci ta czwarta niepotrzebna?
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •