Alee powitanie!
Dziękuję
Dzisiaj chustowania dzień drugi, a raczej wieczór.. Bo gorąc raczej nie zezwolił na przytulanie się malutkiego ciałka do spoconej matki (chociaż mała wywala język i liże mnie namiętnie jak jestem "słona")
Powiązałyśmy się po kąpieli na wieczór, poszłyśmy na ogród, biorąc tatusia i nasze "skromne" stadko na spacer... Dopóki tatuś nie wyciągnął z katiuszy (kontenerka na piwo) ży..ca![]()
Siadłwszy na ławeczce, otoczywszy się stadem sączyłam złocisty napój.. mmm...njjebo w gębie![]()
Moje stado napalone.. (też lubią złocisty trunek..).
Jak to dobrze, że przyszło lato i ciepłe noce.. Tylko małe bzyczące i ssące nie dawały spokoju
Bioderka i ich rozstawianie w chuście skonsultuję na tyg. z pediatrą, ponieważ dostać się do ortopedy to CUD.
Zdjęcia (?)
To mamy się jeszcze pokazać? ... (o rany rany...jak tu wybrnąć(??))
Zobaczymy co się da zrobotać
Pozdrawiamy serdecznie.
BB.
ps. jutro motamy tata
kawałek nas:
![]()





)


Odpowiedz z cytatem