Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta
O to mi między innymi chodziło. Jeśli dziecko nie chce czytać, choć ma do tego wszelkie wsparcie (czytająca rodzina, fajne lektury itd), a do tego nie umie o tym rozmawiać (nie chce i nudzi mnie to jest trochę średnie wyjaśnienie, jeśli na nim się kończy), do tego dostaje pały, bo nawet nie umie jakoś sobie przyswoić tych lektur tak, aby dostać chociaż 2 lub 3 to dla mnie to jest dość zagadkowe. Albo jest przyczyna (np. zdrowotna) albo po prostu nigdy nie spełni Twoich oczekiwań, co do podzielania wartości jaką jest obycie w kulturze i literaturze albo zacznie czytać sam w pewnym momencie.
Dla mnie w tej sytuacji jedyne wyjścia to 1. diagnoza, 2. odpuszczenie. Bo z tego co piszesz to chłopak (i pozostałe dzieci) mają wszelki podstawy do tego, aby lubić czytanie. Ale tak jak w rodzinie zapalonych sportowców może urodzić się kanapowiec, tak w rodzinie czytającej może trafić się osoba, dla której większą frajdą będzie naprawienie sobie roweru. Po prostu jesteśmy różni.
Krótko napiszę, historia z bliskiego otoczenia.
Dzieci moich znajomych nie jedzą i nie czytają. Dosłownie, ich młoda zesztywniała na myśl o kupieniu książki dla siebie. Je wybiórczo, tak jak reszta rodzeństwa.
U mnie w domu je wszystko jak leci, warzywa mięso kasze, cebule. Czyta książki jak u mnie nocuje. Sprząta, zmywa podłogi, gotuje. Na moje pytanie dlaczego u nas zachowujesz się tak zupełnie inaczej odpowiedziała że u nas to lubi robić. Bo nikt jej nie patrzy na ręce, nie nakazuje, nie kontroluje.
Czasem nadmiar presji wywołuje efekt odwrotny od zamierzonego.
Kiedyś jej mama wpadła niespodzianie, gdy młoda jadła obiad. Akurat nakładała surówkę, mama zawołała Tak, nałóż sobie, nałóż, trzeba jeść warzywa. Nałożyła jedną łyżkę, kiedy zwykle nabiera kopiastą porcję.
Mama tej dziewczynki jest stale z niej niezadowolona. I przy wszystkich to powtarza, że nie sprząta, nie je, nie uczy się. Rok skończyła z czerwonym paskiem, mama i tak twierdzi że tylko fuksem się jej udało. Czasem rodzice widzą dzieci przez dziwny pryzmat. Też trzeba na to uważać.

Hester nie uważam, że Ty jesteś taką mamą. Napisałam to, bo zauważyłam, że niektórzy zaczynają generalizować.