Gdzie-idziesz, dzięki, dobrze to podsumowałas. Czytanie ma dla mnie znaczenie w wielu obszarach, widze wiele jego korzyści i zależy mi na nim ze względu na wszystkie z nich. Jednocześnie mam poczucie, ze rozkręcenie w czytaniu dałoby korzyści w każdym z tych obszarów (erudycja, wiedza kulturowa, wiedza naukowa, umiejetność czytania ze zrozumieniem, szybkie wyszukiwanie informacji, w końcu tez oceny i wykształcenie). Mi moje umiejętności związane z czytaniem bardzo pomagają w życiu. Twoje wpisy dużo mi porządkują i w większości się zgadzam.
Modrooczka, dzięki, może faktycznie powinnam odpuścić i wejść w audiobooki, może niepotrzebnie się martwię i da się to nadrobić inaczej...
Co do ocen - nie wiem co Ci się martamwm nie klei? Ze od początku edukacji mieliśmy podejscie, ze oceny są jedynie subiektywna informacja zwrotna dla dziecka co do jego umiejętności, a sednem nauki jest wiedza, kompetencje i rozwój? I ze jest to niekompatybilne z realiami, w których te oceny wraz z kolejnymi klasami zaczynaja nabierać dużego znaczenia przy możliwości wyboru u dziecka jego przyszłej ścieżki? I ze skoro dzieci są wychowywane w takim a nie innym poglądzie na oceny, to naturalnie noc sobie z tej jedynki za nieznajomość lektury nie robią, co obecnie jest przeze mnie odbierane jako strzał w stopę? No jaśniej tego nie potrafię wyjaśnić.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk



Odpowiedz z cytatem