Neli szczęśliwie nie trawimy razem wiec nie czytamy może moja sympatia do baśnioboru wynika stąd, że głównie słuchałam, nie czytałam...
O tak, możliwe, że magia lektora i u mnie zadziałała, bo ten, który czytał Basniobór, był świetny!
Pierwszy tom wg mojego najstarszego najgorszy, potem jest lepiej. I wciąga.