Cytat Zamieszczone przez murmle Zobacz posta
Czytał Magiczne drzewo i Basniobór ale nie chwyciło z czego bardzo się cieszę bo obie pozycje są tak stylistycznie mizerne że aż szok. Miernota taka - poziom warstwy językowej jak z harlequinów.

Tomki próbował ale tu powiedział że za trudnym językiem pisane i że się meczy czytając i że kiedyś sprobuje jeszcze raz. A to ukochane książki męża.
hm. Magicznego drzewa nie znam, a baśniobór, cóż, jak większość fantastyki - raczej lekki język, do Harlekinów im IMHO daleko.

Ja niezmiennie z klasyki Mirę Lobe polecam. I O. Preuslera. szkoda że tak mało popularni u nas, Lindgren zgarnia wszystkow prawie
Wilmowskki jednak IMHO dla starszych dzieci, bo: 1) realia historyczne skomplikowane, 2) opisy przyrodnicze, geograficzne dłuższe niż w Neli 3)fabuła niezbyt wartka
Ja Tomków przeczytałam, owszem, z przyjemnością jako dziecko. Wolałam Anię. A w wieku 9 lat... byłam na etapie Złota Gór Czarnych i to mnie pochłonęło, na dluuuugo (jako 10latka nienawidziłam holendrów bo oni też Indian zabijali... )

Wiecie że jeden skandynawski mistrz kryminałów napisał kryminał dla dzieci? zaraz znajdę tytuł... Ja kocham kryminały tego typu, mojej córce nie spodobał się.

Anyczko, masz rację nie było takiego wyboru kiedyś... ja czasem czytałam co mi w recę wpadło, w tym "Ptaki ciernistych krzewów" u mojej babci