Ech.......
ja to nawet jakbym chciała to sobie nie poszpanuje, bo w moim miescie nosze tylko ja. czasem chce w p-niu jakas chosciare wyłapać i jej ogonem od elips bezczelnie szpanersko przed nosem pomachac i nic, posucha....
Jagienko, Twoj post rozumiem i zgadxzam sie podobnie jak z postem IwonTy.
PO prostu jestesmy z dwóch róznych pokolen chustonoszek. Iwona jest dinozaurem chustowania i CHUSTOMANIACZKA.
Mysle,ze Ty Jagienko nie załapałaś tego bakcyla chustomaniactwa i,własnie oprocz tego,ze jest kryzys to zmieniał sie logistyka w chustowym biznesie.
Oczywiscie,ze najwazniejsze jest,,zeby dziecko wyjac z wozka i wlasciwie niewazna,w czym nosic. dlatego tak swietne jest,ze jest NAti, ktora proponuje swietne chusty w dobrej cenie,ze istnieje rynek wtorny. Juz nieraz ktos mi sie pytał,gdzie kupiłam chuste. Głupio mi komus niewtajemniczonemu z grubej rury didumosa polecac, bo zobaczy ceny i sie przestraszy. NAti polecam,albo podaje strony chustowych bazarków,albo babylonie...ale to zazwyczaj ludzie, ktorzy traktuja chuste czysto UTYLITARNIE. I tak jest dobrze. chusta jako dodatek. NA tym forum z kolei spotykaja sie MANIACZKI SZMAT i wszelkich nosideł. To jak maniacy innych rzeczy. Sa maniaczki wózków. Czy na forum wózkowym na gazecie któras z dziewczyn napisze

o co Ci maclaren,quinny,bugaboo, wazne zeby cos mialo cztery kola i jezdziło??????
To tak samo tutaj. Dla maniczki wazne jet z czego chusta, bo maniaczka zazwyczaj wozka nie ma,a jesli juz to jako dodatek do chusty. I w swoim chustomaniactwie, które tak krótko trwa niestety, bo wkład za szybko rosnie,chustomaniaczka widzi róznice miedzy jedna a drugo chusta....I chustomaniaczka zamiast pieciu roznnych woli miec jedna limitowana,ktora jej znaniem sama sie wiaze....