Tak dobrze, że mało jej nie udusi Chyba, że to jeszcze za słabo... W sumie gdzieś muszę czasem źle dociągnąć, bo cudów nie ma. Zresztą czasami czuję, że jest luźnawo, bo mi zjeżdża po jakimś czasie noszenia. Ale nie na tyle luźno, żeby odpadać przy pochyleniu się... Ech. Ciężka sprawa, co?