Piękna ta mandarynka, taka cieplutka
Wczoraj dostałam wreszcie mojego rozenholza, był twardy jak deska, ale...
moja pralka pastwiła się nad nim pół dnia i już złamała drania. Jest milutki i mięciutki jak falanelka
mój egzemplarz farbował i zrzuciła z siebie duuuużo kłaczków. Będę go chyba musiała trochę poobierać, bo cały obliziony w czerwone puszki jest