Tylko dla INDIOfilek!!!

[agatkie]

Też poproszę o wskazówkę, gdzie tych nierówności szukać, bo nie widzę

[Mag]

właśnie posiedziałam parę minut porównując chusty z dodatkami (len,wełna,jedwab).
wnioski moje własne,może błędne :
różne rodzaje nitek i ich własciwości "naciągające" sprawiają,że chusty z dodatkami wyglądają niechlujniej utkane.
len,jedwab i kaszmir są naciągnięte,bawełna luźna.kaszmir wygląda najlepiej,bo jego puchowatość niweluje różnice.len i jedwab są cieńkie i dlatego widać wszystko.
zarówno przy jedwabiu jak i lnie widzę jakby luźność utkania,nici bawełniane pod palcami się rozchodzą.
kiedyś myślałam,że jedwab utkali na "odwal się",póki nie zobaczyłam lnu.
wniosek taki,że faktycznie połączenie nitek o różnych możliwościach naciągania się przy tkaniu nie może być idealne z technicznej strony.
stąd prawdopodobnie jak Petisu pisze,Beatrice miała dość tłumaczenia każdemu oddzielnie o tym i wystosowała taki podpis do trzeciej rundy jedwabiu (niestety chyba sobie gola strzeliła bo wolniej schodzi chyba tenże sort).

na zdjęciu silk wygląda identycznie jak mój z totalnie pierwszej rundy.natomiast moooże w palcach łatwiej się rozchodzi (na didku.de jest napisane,że to inny rodzaj jedwabnej nitki), a może po prostu wcześniej Beatrice nie podawała info o nierównościach.

moja własna osobista opinia o silku jest taka,że wygląda on niestety najgorzej.

różne rodzaje nitek i ich własciwości "naciągające" sprawiają,że chusty z dodatkami wyglądają niechlujniej utkane.
len,jedwab i kaszmir są naciągnięte,bawełna luźna.kaszmir wygląda najlepiej,bo jego puchowatość niweluje różnice.len i jedwab są cieńkie i dlatego widać wszystko.
zarówno przy jedwabiu jak i lnie widzę jakby luźność utkania,nici bawełniane pod palcami się rozchodzą..

więc odniosę się, kochana magdo, do Twoich wniosków, bowiem kilka indio przewinęło się przez moje ręce.
masz rację - indio z dodatkami wyglądają niechlujniej, ale tylko te z kolorowymi dodatkami.
miałam indio linen ziegel (nitka ceglasta), miałam indio wolle rotbuche (nitka bordowa). nitki kolorowe były znacznie luźniej tkane, częściej zaciągały się.

mam teraz linen natur i wolle natur. są to bardzo ściśle tkane chusty, zupełnie inaczej niż kolorowe. wyglądają o niebo lepiej niż ich podrasowane kolorami siostry.
len w naturze jest wybitnie piękny.
wełna w naturze - również (jest tkana tak ściśle jak kaszmir).

najmniej z naturlanych kolorów podoba mi się silk i konopie. nie lubię tych dwóch chust.

[Mag]

ja to kurka wymagająca jestem
katja z wełną też wygląda gorzej niż cała bawełniana
idę stąd,bo jeszcze ktoś się słusznie domyśli,że daleko mi do nie tylko indiofilstwa

katja z wełną też wygląda gorzej niż cała bawełniana

serio?
czyli, jak?

[Linda]

Zgodze sie z Pasja... indio kopie jest brzydsze niz indio natur len Len ma piekna nitke, dlatego tez o wiele ladniej wyglada zafarbowany len od zafarbowanych konopi. Konopie sa jakies takie plaskie, a len taki bardziej trojwymiarowy

[polah]

powiem więcej: konopie są duuuuuuużo brzydsze od lnu, wspomniana trójwymiarowość lnu dodaje mu szlachetności

[yena]

proszę mi pokazać jak krówce gdzie te nierówności na tym zdjęciu mam widzieć???????

Ja chyba powinnam raczej napisać "wypukłości", to wtedy byłoby wiadomo o co chodzi. Te widać, mam nadzieję. Innych mankamentów brak.

Silk nosi cudnie i dzisiejszy dwugodzinny spacer był czystą przyjemnością
PS. W Newcastle wiosna

[petisu]

Wypukłości to ja widzę te indiowe, jak w każdym. Nic ponadto.

[Linda]

Ja bardzo lubie wypuklosci w indio... lubie patrzec na rozne kolory nitek, na fakture indio... Indio to takie szlachetne chusty...

Osatnio zachwycam sie miekkoscia czarno-bialego indio z czarna metka, circa pozne lata 80te, wczesne 90te.... to taka mieciutka chusta.... bedzie dla potomnych...

Indio czarno-biale zafarbowane jest piekne... ale tego dojrzalego indio nie bede wrzucac do miski z farba...

[kamaal]

Ja bardzo lubie wypuklosci w indio... lubie patrzec na rozne kolory nitek, na fakture indio... Indio to takie szlachetne chusty...

Osatnio zachwycam sie miekkoscia czarno-bialego indio z czarna metka, circa pozne lata 80te, wczesne 90te.... to taka mieciutka chusta.... bedzie dla potomnych...

Indio czarno-biale zafarbowane jest piekne... ale tego dojrzalego indio nie bede wrzucac do miski z farba...

Lindo też mam takie indio. Cudne jest, mięciuśkie I tez zostawię dla potomnych!!!

[agatkie]

Piękne!

[yena]

Wypukłości to ja widzę te indiowe, jak w każdym. Nic ponadto.

Jeśli wypukłości nie różnią się wielkością i obłością od innych jedwabnych indio to oznacza, że informacja o irregularities nie ma drugiego dna Zresztą, czy nie w tych nierównościach urok?
Lindo, wiele bym dała, by pooglądać to Twoje nierówne indio Cudo. Dzięki za tę fotkę

[petisu]

No z tego co widzę, to nie tylko nie różnią się od innych jedwabnych, ale i od innych indio wogóle (w szczególności serii limitowanych bawełnianych, bo też mają splot luźniejszy i są takie bardziej "trójwymiarowe").

[yena]

I to jest dobra wiadomośc, Petisu
Od mojego natura różnią się bardzo, ale on jest gruby jak koc i gęsto tkany, czyli zupełnie inna bajka.

[Dagmara]

Ja bardzo lubie wypuklosci w indio... lubie patrzec na rozne kolory nitek, na fakture indio... Indio to takie szlachetne chusty...

Osatnio zachwycam sie miekkoscia czarno-bialego indio z czarna metka, circa pozne lata 80te, wczesne 90te.... to taka mieciutka chusta.... bedzie dla potomnych...

Indio czarno-biale zafarbowane jest piekne... ale tego dojrzalego indio nie bede wrzucac do miski z farba...

Ech piękne... Twoje?? Jakbyś kiedyś zmieniła zdanie to wiesz gdzie mnie szukać

[lemonka]

Linda, cudne to Indio. Jestem Indiofilką. Nawet mam ... jedno

[elbazetka]

Kochane indiofilki,poniewaz pojawilo sie nowe indio z welna,a ZARA ktora do mnie dzis przyjechala mnie nie zachwycila,zastanawiam sie nad jego kupnem(zara wraca do sprzedawcy).Ale wytlumaczcie prosze-w jaki sposob ono jest rozne od lnu,w sensie nosnosci,i dlaczego jest tansze????A jak nie warto to biore jima chyba...

[Linda]

Nie wiem jak wygladaja te nowe welenki. Moja farbowana terra ma super nosnosc, przez ostatni 3 dni choroby mojego synka byla non stop uzywana. Welna wybacza nawet szybkie wiazania, pieknie sie rozklada na ramionach, jest taka sprezynujaca, cieplutka, mnie nie gryzie, a moj chory synek upodobal sobie wlasnie welenke. No i welny nie trzeba lamac, tak jak lnu Ale len tez kocham

[elbazetka]

kurza twarz za przeproszeniem napisali ze juz nie maja(po tym jak kupilam)