a ja myslalam, ze trafilam na klamrowe idealne - a z klamrowymi sie nie lubie w ogole - ale okazalo sie, ze pas biodrowy mi sie za malo skraca i jest za duze w efekcie. to Amazonas byl - super, hiper wygodne poza tym. ale ja jestem taka zgrabna () w tym momencie, ze nawet z hoptye mam problem, bo wiaze pas biodrowy juz na wypelnieniu i sie luzuje. ciagle szukam nosidla idealu i nie moge znalezc
z tych co uzywam na codzien:
hoptye fajny, ale ja nie lubie szerokich ramion. a jak nie rozloze, to powoli zaczyna mi byc ciezkawo nosic - Sz nie chce jakos zmalecwole wypelnione ramiona, zwlaszcza na dluzsze noszenie (my bezwozkowi w 100%).
storch - niby fajne, ale jakos mi nie lezy. nie lubie systemu chowania kapturka - tak jest wyciagniety to Sz ma za wysoki panel, jak mlody zasnie trzeba rozsunac, zeby mu glowa nie latala. a potem nie umiem zasunac z nim, wiec wypadaloby go sciagac, co nie jest jakos mega wygodne. plus za zabezpieczenie klamry.
ONO - fajne, imo niedoceniane. podoba mi sie system regulacji, sposob wiazania. tylko jakies takie grube sie wydaje, teraz tio nie problem ale jak bylo cieplo to mi sie wydawalo, ze mlodemu goraco w nim bardziej niz w innych.
bondolino wrocilo z dluuugiej pozyczki, musze zreperowac jedna petelke i sprobowac znowu. przy starszych to bylo moje idealne nosidlo (ale wielu wtedy nie znalam).