Jest Mama, jest mały Żuk, a na dodatek chusta jest chraboszczo zielona - no i wyszło Mama Żuka. Stukam ciemną nocą do wrót Chustoforum, bo przyjemnie tu być i to nie incognito, a razem z Wami.
Chustą otulamy się już od 5 miesięcy. Cały czas jedną i tą samą Rapulu. I dobrze nam z nią. Choć początkowo szorstka i oziębła, złamana noszeniem, niejednym hamakowaniem, zmiękła i stała się przyjacielska.
Witajcie!