Powiem Ci Aniu, ze jest. Gość jest na wiecznym zacieszu, jego rodzice pomimo tych wszystkich trudów wożą go gdzie tylko potrzebuje, albo wsadzają do pociągu, a znajomi Maćka odbierają go z dworca docelowego. Maciek bardzo chce udowodnić swoją samodzielność i niezależność. Mnie osobiście zawstydza to, ze narzekam czasami to na dzieci, na nawał pracy, ale ja mam wszystkie dzieci zdrowe, to o co mi chodzi? Ech…