Wydaje mi się, że sedno sprawy tkwi w rodzaju ramienia, czyli jak jest zszyta chusta przy kółkach i to by były to kółka duże czyli L. W większości chust takie będzie, czasem w samoróbkach są M za małe moim zdaniem ciężko układać materiał. Kółka powinny być metalowe nie plastikowe. Ja lubię ramię tzw. proste czyli bez żadnych przeszyć. Dobrze by było byś popatrzyła na forum o rodzajach ramion w kółkowych. Gdzieś o tym na pewno było. Przypomnisz sobie z jakim ty lubiłaś nosisz jak zobaczysz zdjęcia z adnotacją jaki rodzaj ramienia ma ta kółkowa.

http://www.chusty.info/forum/showthr...kowa+babylonia

Aha raczej bym też się wystrzegała kółkowych firmy babylonia bo z tego co mnie pamięć nie myli są szersze niż standardowe.

Potem jak już ją bedziesz miała, pamiętaj by krawędzie chusty w kółkach były nie poskęcane i ładnie rozłożone, reszta się może harmonijkowac to sobie nie przeszkadza byle krawędzie przez całe kółka szły nieposkecane.

Niektórzy odwracają krawędź chusty zanim przełożą przez kółka. To odwrócenie jest na twoich plecach. Ja tak nie robiłam.

Ważne też że trochę inaczej się dociąga niż w tkanej czy to kangurku czy kieszonce. Robi się to po skosie i w bok, nigdy dół. No i żebyś tę ręką którą asekurujesz dziecko nie podbijała mimowolnie do góry.

Powodzenia ja przy pierwszym synu bardzo dużo go w kółkowej ince nosiłam. Miałam też girasola i do pewnej wagi tez było ok potem czułam że mi synek zjeżdża jakby bo już na nią za ciężki ale przy tak małym dziecku cię to nie dotyczy