Mnie w pamięć zapadły granatowe chusty nati, które jako jedyne długie były dostępne trzy lata temu na allegro i których sobie nie kupiłam bo uznałam, że sa brzydkie, a poza tym po co mi takie drogie chusty jak kupie sobie kawałek bawełny w sklepie z tkaninami i bedzie to samonie miałam wtedy pojęcia o splotach, nosnosciach i innych cudawiankach bo nie było żadnego forum chustowego po polsku z którego możnaby sie tego wszystkiego dowiedzieć. Ot naiwność, co?
A następna chusta, która podbiła moje serce to amazonas lollipop. Fantastycznie kolorowy jak łowicki pasiak