Zdobyłam się w końcu na odwagę i wrzuciłam Szyma na plecy
On to pokochał, zadowolony śmiał się pełną buzią przy wiązaniu, co mi sprawę ułatwiło, bo gdyby się darł to dodatkowy stres, ale nie wyszło idealnie.
I tu moje pytania:
1. Wiążę mu prosto nóżki, w sensie, że prosto siedzi, ale przechyla się na boki u góry, co widać na zdjęciu. Czy to wina słabego dociągnięcia?
2. Nie potrafię mu włożyć materiału pod pupę, znaczy między mnie i niego, rąk mi brakuje i niewiem, może to kwestia tego, że on mały jest jeszcze?
3. Za nic nie potrafię zrobić tak, żeby te pasy pod nóżkami szły "po materiale" jak to pięknie na stronie KK opisują
No i proszę o ogólną oceną, co jeszcze do poprawki?
![]()