To i ja napiszę jakie u nas wrażenia.
Zaczynałam uprzedzona

bo kolor i wzór kompletnie nie moja bajka, ale za to przypadły bardzo do gustu starszemu dziecku, domagał się pozostawienia jej w domu i zawijania w nią nawet nie do noszenia

Uprzedzenia szybko mi przeszły, zachwytem syna wspomagane
Myślałam że dostanę deskę, bo parę razy użytą wcześniej przez inne testujące, a tymczasem była mięciutka i przyjemna w dotyku. Mąż twierdził, że za śliska dla niego, ale myślę, że po prostu wyszedł z wprawy przez zimę w noszeniu i z litości jego zdjęć żadnych nie pokażę

Dla mnie w sam raz, bo nie lubię czepliwych chust, ale śliską bym jej nie nazwała. Od jakiegoś czasu jestem uprzedzona do czystej bawełny, ale tu motało mi się dobrze, chociaż efekt "krótszej chusty" był - nie wiem czemu, ale chusty z domieszkami w tej samej długości mają u mnie dłuższe ogony po zawiązaniu (chyba że ona krótsza, nie mierzyłam ile realnie ma).
Nie nosiłam długo, bo młodsza (ok 10kg? dawno nie ważona ) nie może długo teraz być noszona, a starszy (ok 17kg) by mnie dobił jakbym długo dźwigała, ale tak do pół godziny nie było dramatycznych luzów. Bardzo mocno nie motałam, bo starszy nadwrażliwy dotykowo i nie da się mocno motać, młodsza zbyt ruchliwa teraz, żeby się bawić w długie motanie, więc coś luzu być musiało, ale nie przeszkadzało mi to nosić. Byłam wręcz zdziwiona nośnością - na plus

Testowaliśmy pp z paskiem przez pierś, dh, kangura i kieszonkę, na więcej nam okazji/czasu nie starczyło. Wszędzie motało się dobrze i nosiło wygodnie.
Doczepić by się można do zaleceń odnośnie prania, ja nawet wełnianej nie piorę ręcznie, bo chyba bym się nie podniosła znad balii jakbym prawie 5m materiału miała ręcznie umiędlić, tym bardziej czysta bawełna by na to u mnie szans nie miała. Prasowanie na minimum też u mnie odpada, bo z żelazka więcej płynie niż paruje wtedy. Czyli jakbym chciała trzymać się zaleceń, to chusta byłaby zaniedbana strasznie. Nie wiem też czy to kwestia wzoru, czy czego, ale widziałam babolki czy pozaciągane niteczki (?). Przyznam się, że nie przyglądałam się dokładnie, no i moje oko niewprawne nie rozróżniło by pewnie babola od zaciągnięcia

ale na starym moim pasiaku po prawie 4 latach nic nie było.
Zdjęcia dla wygody (mojej

) w albumie:
https://goo.gl/photos/wbbvfBLVbXNStHTV7
Dziękujemy za możliwość testowania
