OT: eesti, mi kiedys normalne ubrania zatechly, nawet nie wiem/nie pamietam dlaczego, ale ani mala, ani duza dawka plynu nic nie pomogly, ani nawet ponowne pranie w cudownym niemieckim persilu ze zwiekszona iloscia skladnikow zapachowych, zdaje sie, ze problem zapachu zniknal dopiero po uzyciu syfu nad syfami czyli perelek zapachowych lenora (btw, zlote mi smierdza)
Perełki też wypróbowałam (złote faktycznie śmierdzą ), ale wolę jednak płyn. U nas jest bardzo duża wilgotność powietrza, pewnie dlatego ubrania nie mają tego opisywanego przez Was kwiatowego/morskiego zapachu, tylko zapach stęchlizny
Igor 27.09.2009
Eryk 17.03.2012
Adam 24.04.2015
Nika 02.02.2018
Kuba 31.12.2019
Kaja 21.09.2021